Wiedziały, że ryzykują. Polscy dziennikarze chcą im pomóc
Rok temu na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie, które powszechnie zostały uznane za sfałszowane. Po publicznym ogłoszeniu kolejnej wygranej Aleksandra Łukaszenki Białorusini wyszli protestować na ulice. A białoruscy przedstawiciele wolnych mediów relacjonowali sytuację, wystawiając się na cel uzurpatora. Dziś wielu z nich siedzi w więzieniu. Inni na obczyźnie. Łukaszenka wciąż dzierży władzę.
W tej sprawie przedstawiciele kilkunastu ogólnopolskich redakcji są zgodni. Nie można stać z założonymi rękoma i przyglądać się tragicznej sytuacji białoruskich dziennikarzy. Jednej z pierwszych grup, w które brutalnie uderzył reżim Łukaszenki. Trzeba im jakoś pomóc. Tak powstała książka "Partyzanci. Dziennikarze na celowniku Łukaszenki". Dochód z jej sprzedaży zostanie przekazany do Informacyjnemu Biuru Białoruś w Fokusie, które przeznaczy go na pomoc represjonowanym dziennikarzom. Książka ma premierę 9 sierpnia. Data nie jest przypadkowa.
Równo rok temu Białorusini wyszli na ulicę w proteście wobec sfałszowaniu wyborów prezydenckich. Niestety w ich ojczyźnie wciąż rządzi dyktator. Niezależni dziennikarze, którzy z narażeniem zdrowia i życia relacjonowali tamte wydarzenia, jeśli zdążyli, uciekali za granicę, jeśli nie, "trafiają do więzień, są bici, nigdy nie wiedzą, czy wrócą wieczorem do domu" - tłumaczy Arleta Bojke, pomysłodawczyni projektu.
Zobacz: "Wolność słowa działalnością ekstremistyczną"? Opozycjonista z Białorusi: Łukaszenko zachowuje się jak dyktator
"Partyzanci. Dziennikarze na celowniku Łukaszenki" to zbiór reportaży 29 polskich dziennikarzy, którzy odpowiedzieli na internetowy apel dawnej korespondentki TVP w Moskwie. Impulsem do jego napisania było zatrzymanie samolotu z Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie.
Książka opowiada historie 21 represjonowanych przez reżim Łukaszenki białoruskich przedstawicieli mediów. Oprócz wspomnianego Romana Protasiewicza są wśród nich m.in. skazane na 2 lata więzienia dziennikarki Biełsatu Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa, więziona od ponad pół roku założycielka białoruskiego Press Clubu Julia Słucka, przebywająca na obczyźnie redaktorka naczelna portalu Karta'97 Natalia Radzina czy oskarżony o rzekome "podżegania do nienawiści na tle narodowościowym" działacz mniejszości polskiej na Białorusi Andrzej Poczobut.