Rok temu na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie, które powszechnie zostały uznane za sfałszowane. Po publicznym ogłoszeniu kolejnej wygranej Aleksandra Łukaszenki Białorusini wyszli protestować na ulice. A białoruscy przedstawiciele wolnych mediów relacjonowali sytuację, wystawiając się na cel uzurpatora. Dziś wielu z nich siedzi w więzieniu. Inni na obczyźnie. Łukaszenka wciąż dzierży władzę.