Dziś swą premierę ma książka Dzień obcego Thomasa Mertona .
Dzień obcego to artystyczna synteza myśli Thomasa Mertona , zawierająca — na niewielu przecież stronicach – niemal pełny zestaw tematów będących przedmiotem jego teologicznego, literackiego i filozoficznego zaangażowania. Jest to także odważny manifest jego postawy wobec wszystkich aspektów życia, jakie przypadło mu w udziale i jakie starał się, w miarę możliwości, kształtować i określać zgodnie z tym, co uważał za swoje przeznaczenie. * Merton napisał książkę w 1965 roku, w odpowiedzi na prośbę południowoamerykańskiego wydawcy, by trapista opisał typowy dzień swego życia – swego nowego życia jako pustelnika.* Merton , uzyskawszy dopiero co zgodę na opuszczenie klasztornej wspólnoty, radował się swym życiem w pustelni i był z niego dumny.
Za pomocą maszyny do pisania i aparatu fotograficznego, nowego środka wyrazu, chciał utrwalić to, co tworzyło strukturę tego bytu. Merton uświadamiał sobie, że jego typowy dzień różnił się od typowego dnia innych ludzi. Nadając tytuł pisanemu tekstowi, celowo wybrał słowo „obcy” (ang. stranger)
, aby podkreślić swój marginesowy i wyjątkowy status. W innych pismach na określenie tego statusu posługiwał się różnymi słowami, które właściwie były dlań synonimami: poeta, widz (czasami niewinny, a czasami winny), osoba wyobcowana, mnich, ktoś niepotrzebny, nie pogodzony, nieprzystosowany...
Niemalże każdemu literackiemu obrazowi z Dnia obcego odpowiada jakaś fotografia. Fotografie Mertona w większości koncentrują się na tych samych tematach, co jego pisanie, a należą do nich drzewa, lasy, wzgórza, ogrody — wszystko to, co stanowiło bezpośrednie otoczenie klasztoru Gethsemani w Kentucky. Dzięki tym zdjęciom, obok zapisanych tu myśli – owoców codziennej kontemplacji, można zdać sobie sprawę, jak pustelnicza izolacja pozwoliła, by wykrystalizowało się przesłanie Mertona , i uczyniła z trzech ostatnich lat jego życia najaktywniejszy i najbardziej twórczy okres.
* Dzień obcego objęty jest medialnym patronatem Wirtualnej Polski.*