#dziejesienazywo: "Meksyk nie jest niebezpieczny" - rozmowa z Piotrem Michalikiem
- Santa Muerte nie jest patronką karteli narkotykowych. W rzeczywistości można spotkać mnóstwo wyznawców Santa Muerte, którzy nie mają nic wspólnego z kartelami. Normalnych, uśmiechniętych ludzi, organizujących fiesty z balonikami. (...) Oczywiście, Święta Śmierć, jest popularna wśród przestępców i różnych marginalizowanych grup. Ale nie tylko ona. Popularni są także inni mniej lub bardziej formalni święci. Na przykład Cartel del Golfo słynie z tego, że składa się z wyznawców Dziewicy z Gwadelupy, do której modlą się, by udało im się przerzucić jakiś transport kokainy, czy zlikwidować skutecznie przeciwników – mówił w #dziejesienazywo Piotr Grzegorz Michalik, autor książki „Podmiejskim do Indian. Reportaże z Meksyku”.
- Santa Muerte nie jest patronką karteli narkotykowych. W rzeczywistości można spotkać mnóstwo wyznawców Santa Muerte, którzy nie mają nic wspólnego z kartelami. Normalnych, uśmiechniętych ludzi, organizujących fiesty z balonikami. (...) Oczywiście, Święta Śmierć, jest popularna wśród przestępców i różnych marginalizowanych grup. Ale nie tylko ona. Popularni są także inni mniej lub bardziej formalni święci. Na przykład Cartel del Golfo słynie z tego, że składa się z wyznawców Dziewicy z Gwadelupy, do której modlą się, by udało im się przerzucić jakiś transport kokainy, czy zlikwidować skutecznie przeciwników – mówił w #dziejesienazywo Piotr Grzegorz Michalik, autor książki „Podmiejskim do Indian. Reportaże z Meksyku” .
Naukowiec Uniwersytetu Jagiellońskiego był gościem Patrycji Wanat, która pytała go także, ile jest prawdy w stereotypowym obrazie Meksyku, jako kraju w którym rządzą brutalne kartele narkotykowe.
- To jest obraz przedstawiany przez media. Jeżeli się rozmawia o Meksyku to najczęściej w kontekście przemocy i karteli. To oczywiście bardzo poważne problemy, które cały czas narastają. To prawda. Ale Meksyk nie jest miejscem niebezpiecznym – chociażby dla turysty. Trzeba pamiętać, że to przeogromny kraj, jeden jego stan jest wielkości całej Polski. Trudno więc mówić cokolwiek o całym kraju. Wszystko zależy od tego, gdzie się jeździ – mówił Michalik.
O książce:
Meksyk to kraj niewiarygodnych kontrastów. Kraj, w którym dawne rytuały i prekolumbijscy bogowie, kpiąc z upływu czasu, swobodnie trwają w sąsiedztwie internetu i smartfonów. To tutaj bose indiańskie akuszerki walczą z wprowadzaniem do rolnictwa GMO i z biopiractwem, a prostytutki i handlarze narkotyków mają swoich ulubionych świętych patronów.
Ta książka to wynik wielu lat obserwacji i badań antropologicznych autora.