"Dziady na Mickiewicza". Sztuka poszła protestować
W nocy z 31 października na 1 listopada odbył się performance "Dziady na Mickiewicza". Grupa artystów wystawiła inspirowany "Dziadami" spektakl z okien żoliborskiego mieszkania, które znajduje się naprzeciw domu Jarosława Kaczyńskiego. Performance przyciągnął kilkaset osób.
To właśnie tej nocy, zgodnie z tradycją, obchodziło się dziady. "W dzień, w którym kiedyś nocą odprawiano w Polsce obrzęd dziadów, zapraszamy na DZIADY Mickiewicza na warszawski Żoliborz. Z inicjatywy mieszkańców ulicy Mickiewicza powstał performans oparty na tekście polskiego wieszcza. Duchy z drugiej części DZIADÓW wracają̨, żeby dostać́ to, czego zabrakło im za życia. I niektóre to dostają̨. Inne zamiast dostać to, czego chcą̨, dostają̨ to, czym same szczodrze obdarowywały innych i czego wcale nie chciałyby doświadczyć́ na własnej skórze. Karma is bitchy" – czytamy w opisie wydarzenia na Facebooku.
Jedno z mieszkań na drugim piętrze w pobliskim bloku zamieniło się w scenę - w szerokim oknie wystąpiły gwiazdy polskiej muzyki: Krzysztof Zalewski, Natalia Przybysz, Maria Sadowska i Michał Szpak. Happening zakończył się przed godziną 20.
Ludzie zebrani pod oknem bili brawo, gdy padły słowa: "Wszelki duch! Jakaż potwora! Widzicie w oknie upiora?". Tłum krzyczał też razem z artystami słynne "A kysz!".
Zaskakujące, jak aktualny i wielowymiarowy okazał się żoliborski happening. "Czas nie wytrawił współczesności 'Dziadów'. Ona nadal parzy. W "Dziadach" jest dynamit i ten dynamit wybuchł na premierze!" pisał Jan Kott o "Dziadach" w reżyserii Bardiniego w 1957 r. A Inscenizacja "Dziadów" Kazimierza Dejmka z 1967 r. przeszła do historii jako spektakl będący początkiem przemian w Polsce Ludowej.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Dziś to partia rządząca chętnie posługuje się retoryką romantyzmu. Sięgnięcie po "Dziady" przez protestujących to symboliczne odbicie z rąk PiS-u tej romantycznej tradycji. Wystawienie spektaklu w mieszkaniu przywodzi na myśl działanie Teatru Domowego, nieakceptowanego przez władze PRL, który działał w mieszkaniu aktorki Ewy Dałkowskiej. Ale też zwraca uwagę na niewesołą sytuację teatrów w czasie pandemii.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Protesty w Polsce wybuchły po wydaniu przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia ws. aborcji. Setki tysięcy osób w całej Polsce wychodzą na ulice, mimo trwającej pandemii i związanych z nią obostrzeń.
Wielu zwraca uwagę na to, że protesty przebiegają pokojowo i mają wręcz karnawałowy charakter. Oprócz haseł, w których nie brakuje wulgaryzmów, z głośników dobiega muzyka, a protestanci prześcigają się w wymyślaniu coraz bardziej kreatywnych transparentów.
"Odkrywamy karty". Juliusz Machulski: "jestem rozczarowany rządzącymi"