Na scenie Starego Teatru w Krakowie wystawiono operę z librettem z komiksowych dymków. Autorem pomysłu jest Stanisław Radwan. Wybitny polski kompozytor teatralny, urzeczony rysunkami satyrycznymi Andrzeja Mleczki, postanowił zrobić z nich operę buffo.
Z umieszczonych w dymkach komentarzy do rysunków ułożył libretto, którego zasadniczą kanwę stanowią skomplikowane stosunki męsko-damskie. Wykorzystał również błyskotliwe miniopowiastki Mleczki o kondycji ludzkiej, wreszcie całą wzruszającą serię, której bohaterkami są nostalgicznie nastawione do życia i świata krowy i inne zwierzęta. Rysunki Mleczki są tak zamkniętymi i akuratnymi formami, że nie potrzebują żadnego uzupełniania i komentarza. Ale właśnie dlatego, że nie potrzebują, barokowa oprawa, jaką nadał Radwan, rodzi dodatkowy efekt komiczny. Stary Teatr śmieje się z siebie, ze swojego zadęcia, ze swojej narodowej misji.
Reżyserem widowiska jest dyrektor artystyczny teatru Mikołaj Grabowski. Bardzo sprytnie wymyślił wraz z autorką scenografii Barbarą Hanicką przestrzeń opery.
Czwórka aktorów - Anna Radwan-Gancarczyk, Ewa Kaim, Jakub Przebindowski, Zbigniew Kaleta - porusza się w kółko, na obrotowej scenie, której połowa jest widoczna, a połowa ukryta za kulisami. W ten sposób postaci wyłaniają się i znikają, niczym figurki z szopki.