Trwa ładowanie...
recenzja
09-06-2011 12:40

Dorośli nie zasługują na życie

Dorośli nie zasługują na życieŹródło: Inne
dm230m2
dm230m2

Rzeczywiście, książka mrozi krew w żyłach. Ale nie dlatego, że wyobraźnia autora mechanicznie produkuje wciąż nowe potwory, czające się w wyludnionych miastach i ciemnościach wynaturzonych lasów. Groza czai się zupełnie gdzie indziej. Pewnej strasznej nocy rozjaśnionej błękitnymi błyskawicami znany świat mocno się zmienił i przestali istnieć dorośli. Jedni zniknęli, pozostawiając po sobie porzucone ubrania, inni zmutowali w niebezpieczne stwory. Nastoletni Matt, zorientowawszy się, że po rodzicach pozostały tylko puste piżamy, a po samochodzie – kałuża stopionej blachy, pakuje się porządnie, po skautowsku (żadnych sentymentalnych pamiątek, ani jednej łzy) i wyrusza ratować własną… egzystencję. Jego kumpel, zatrzasnąwszy w kuchni groźnego Obcego, który do wczoraj zapewne jeszcze był jego ojcem, martwi się tylko, że w ten sposób odciął sobie dostęp do zapasów w lodówce. A zatem dalej, ku wolności! Jeszcze tylko wpaść do kościoła, żeby uzupełnić zapas świec, i przygoda może się już zacząć.

Wygląda na to, że znacznie wcześniej, niż błękitne błyskawice uderzyły w Manhattan, ogniwa w łańcuchu pokoleń stały się ogniwami w łańcuchu pokarmowym, a rodzice urządzeniami dostarczającymi żywność, odzież i gadżety. Dla autora to chyba jakoś normalne, więc rozejrzyjcie się wokół siebie. Może to już?

Prawda, ze po czymś takim dosyć zbędne jest mnożenie okropności? Spotworniała przyroda, dwa rodzaje ludzkich mutantów i duży wybór Obcych nie wzbudzają takiego przerażenia, jak społeczność nastolatków kompletnie pozbawionych uczuć. Po cóż komu dorośli, dopóki można swobodnie czerpać zapasy z opustoszałych marketów i nie chodzić do szkoły? Autor uprzejmie ocalił z pogromu osobniki od lat dziewięciu do siedemnastu, a więc nie ma bezradnych niemowląt, którymi trzeba byłoby się opiekować, trzylatków, którym trzeba by ucierać noski i wiązać sznurowadła, sześciolatków, którym należałoby objaśniać świat. Z kataklizmu ocalały tylko jednostki doskonale, egoistycznie osobne, łączące się losowo (czyli przy pomocy losowania) w zadaniowe grupy, albo też tworzące walczące o władzę stronnictwa.

W tytule mamy Przymierze Trojga, ale przyjaźń wygląda tu bardziej na przyzwyczajenie, a pierwsza miłość charakteryzuje się głównie zazdrością (i nadmierną wrażliwością węchową). W ramach odtrutki zaaplikuję sobie zaraz przymierze pięciorga: * Opowieści o Johnnym Maxwellu* Pratchetta .

dm230m2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dm230m2

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj