Trwa ładowanie...
recenzja
12-05-2017 09:40

Dawno temu, w pewnym dworze…

Dawno temu, w pewnym dworze…Źródło: Inne
d17vgqo
d17vgqo

Literatura kobieca ma wiele twarzy. Potrafi być zabawna, wzruszająca, lekka i wymagająca zaangażowania intelektualno-emocjonalnego, ale bez problemu można też wskazać powieści pozbawione totalnie… wszystkiego, na wskroś infantylne, miałkie, pozostawiające po sobie poczucie okrutnej straty czasu. Do której z tych grup należy „Aleja starych topoli”….? Oczywiście, do pierwszej. To solidna, zadbana, elegancko skonstruowana historia, która serwuje czytelnikowi podróż do przeszłości pełnej kolorów, bogactwa, pięknych strojów i… tajemnic.

Młodziutka Ewa, zaniedbana i niekochana przez ojca, wychodzi za mąż za dwadzieścia lat starszego, owdowiałego męża swojej siostry. Zaaranżowane małżeństwo początkowo wydaje się nie mieć sensu i nikt nie wróży parze szczęśliwego pożycia. Okazuje się jednak, że osiemnastolatka znalazła prawdziwą, głęboko odwzajemnioną miłość, a jej nowe życie staje się zupełną odwrotnością tego, co do tej pory przeżyła. Otoczona czułością i ciepłem, uwielbiana niemal przez wszystkich w swoim nowym domu, dziewczyna doskonale sprawdza się w roli gospodyni, damy i pani dworu. Oboje z mężem pragną grubą kreską odciąć się do przykrej przeszłości. Niestety, nie wszystko daje się łatwo pogrzebać…

Powieść napisana jest z dbałością o detale, nastrój, klimat przedwojennej Polski. Postaci, wyraziste, dopracowane, są twardo osadzone w swojej rzeczywistości, co dodaje powieści autentyczności. Nie chodzi bowiem jedynie o przedstawienie dworskiego życia, o cudowną zmianę, jakiej doznaje Ewa, bo jednak nie wszystko jest tak różowe, jak mogłoby się wydawać. Dużą wagę przywiązuje się do emocji, nie tylko głównych bohaterów, co tworzy intrygującą paletę charakterów, z których każdy ma wkład w historię. Każdy z bohaterów pełni ważną rolę nie tylko w stosunku do Ewy, ale również jako indywidualność, żaden nie jest traktowany marginalnie i każdy ma coś do powiedzenia. Każdy też coś wie… Przemiana, jaka dokonuje się w Ewie, ma zarówno swoje blaski i cienie, a życie na nowym dworze nie niesie ze sobą jedynie przyjemności. Młodziutka dziewczyna musi zmierzyć się zarówno z demonami przeszłości, jak i z wyzwaniami, jakie stawia przed nią nowe życie. Pragnie akceptacji i czułości, jakiej brakowało jej w poprzednim życiu,
a zarazem chce zachować ideały, które w sobie pielęgnowała mimo trudów dzieciństwa. Nagle musi stać się macochą dla niewiele od siebie młodszych dzieci swojej zmarłej siostry, z którymi nie łączyła jej dotąd żadna więź. Staje się rywalką swojej pasierbicy o względy ojca i zagrożeniem dla obecnej gospodyni, która z nie do końca wiadomych przyczyn pełni rolę pani domu. Cichy sojusz między Klarą i Adelą wcale nie ułatwia prób pojednania. Bardzo stara się nie myśleć o swojej siostrze i o tym, co właściwie się stało, że stały się sobie takie dalekie. Próbuje nie tylko zjednać sobie rodzinę, do której się wżeniła, ale również stworzyć nową, o której marzy. Ale spotyka ją również wiele przyjemności – jest uwielbiana przez męża, szanowana przez służbę, także jej pasierbowie przełamują lody i przekonują się do nowej żony ojca. Wraz z pojawieniem się Ewy, zmienia się życie każdego mieszkańca Jodłowa. Co działo się w dworze przed jej pojawieniem…?

„Aleja starych topoli” to pełna elegancji, ale bez wyniosłości, prawdziwie wciągająca powieść. Nie ma w niej nachalnego romantyzmu, egzaltacji, która – pod płaszczykiem większej nastrojowości – tworzyłaby przesadzony obraz. Wszystko jest zrównoważone, dzięki czemu fabuła, daleka od współczesnej, podatna na tandetę i banał, staje się intrygująca i angażująca.

Janiszewska stworzyła powieść, która z powodzeniem odrywa czytelnika od codzienności, nie dając jednak wyłącznie prostej, niewymagającej rozrywki dla znudzonych odbiorców, chcących poczytać o kobietach, które mają służbę, piękny pałacyk i wszystko, o czym zamarzą. „Aleja starych topoli” to nie opowieść o sielance. Jest w niej miejsce na wszystko, na dobro i zło, uśmiech i łzy, szczerą radość i ciążące tajemnice… Czytelnik odnajdzie się w takim świecie z przyjemnością. A jak w nim odnajduje się główna bohaterka…? Warto sprawdzić.

d17vgqo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d17vgqo

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj