Przed sądem krajowym w Wiedniu rozpoczął się w poniedziałek proces kontrowersyjnego brytyjskiego historyka Davida Irvinga , oskarżonego o publiczne podawanie w wątpliwość hitlerowskich zbrodni na Żydach.
67-letni Irving sądzony jest na mocy znowelizowanego paragrafu 3 austriackiej ustawy o zakazie NSDAP z 1945 roku. Akt oskarżenia zarzuca mu, że w listopadzie 1989 roku w dwóch wygłoszonych w Austrii wykładach kłamał na temat pogromu Żydów w ramach tak zwanej nocy kryształowej w 1938 roku. Irving powiedział wówczas, że pogromu dokonali nieznani sprawcy, przebrani w mundury SA, zaś Hitler trzymał nad Żydami swe chroniące dłonie.
Ustawa o zakazie (wyraz NSDAP jest obecnie w austriackich środkach masowego przekazu pomijany) została po raz ostatni znowelizowana w 1992 roku. Według wprowadzonego wówczas punktu g paragrafu 3, karze podlega ten, kto w publikacji drukowanej, w radiu lub w innym środku przekazu albo kto w inny publiczny sposób, dostępny dla wielu ludzi, neguje, obraźliwie lekceważy, pochwala lub próbuje usprawiedliwiać narodowosocjalistyczne ludobójstwo lub inne narodowosocjalistyczne zbrodnie przeciwko ludzkości.
Irvinga aresztowano w listopadzie ubiegłego roku, gdy przybył do Austrii z zamiarem wygłoszenia odczytu na spotkaniu prawicowej korporacji studenckiej.
W momencie wprowadzenia Irvinga na salę sądową jej widownia była niemal całkowicie zapełniona. Jak pisze austriacka agencja APA, wśród publiczności przeważali dziennikarze, fotoreporterzy i ekipy telewizyjne, w większości ze strefy angloamerykańskiej. Według policji, obecnych było także kilku mniej znanych przedstawicieli austriackiej skrajnej prawicy.
W trakcie oczekiwania na przybycie spóźnionej sędzi dziennikarze zasypali Irvinga gradem pytań, na które chętnie i szybko odpowiadał. Oskarżony cały czas trzymał w zasięgu kamer swą książkę Wojna Hitlera , znaną także w przekładzie polskim. Jak zaznacza APA, było to niemal coś w rodzaju konferencji prasowej.
Wobec dziennikarzy Irving zadeklarował, że po zapoznaniu się z nowymi dokumentami zmienił poglądy na temat zagłady Żydów.
– Historia to ciągle rosnące drzewo - im więcej się wie, im więcej dokumentów staje się dostępnych, im więcej się uczy - a ja nauczyłem się wiele od 1989 roku. Tak, były komory gazowe. Miliony Żydów zginęły, to jest nie do zakwestionowania. Nie znam liczb. Nie jestem ekspertem w sprawie holokaustu – powiedział.
„Powitałbym z uznaniem, gdyby mówiono teraz niemczyzną literacką. Mam problemy z dialektem wiedeńskim” - brzmiały pierwsze skierowane do sądu słowa Irvinga . Jak przypomina APA, niemieckim posługuje się perfekcyjnie, a naukę tego języka rozpoczął pracując w młodym wieku w stalowni w Niemczech. Na pytanie sądu o zawód odpowiedział, że jest pisarzem. Jak zaznaczył, pisaniem zarabia od 1949 roku, ale obecnie żyje z renty 20 funtów szterlingów tygodniowo, bowiem autor książek nie ma stałych dochodów.
Paragraf 3 ustawy o zakazie, który w swej pierwotnej wersji groził karą śmierci i przepadkiem mienia za polityczną wierność NSDAP, jest nadal czynnym instrumentem austriackiego wymiaru sprawiedliwości - choć praktycznie wykorzystuje się tylko jego punkt g. W latach 1999-2004 w Austrii zapadło na jego podstawie 158 wyroków skazujących. Za negowanie zbrodni hitleryzmu grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.