Historia powstania Lolity Vladimira Nabokova jawi się nader burzliwie. W efekcie poszukiwania śladów natchnienia pisarza, stworzono liczne hipotezy, „pewne” teorie i wyszukano „lolitopodbne” utwory, które powstały przed arcydziełem Nabokova. Sugerowano, iż autor inspirował się opowiadaniem niemieckiego publicysty Heinza von Lichberga, który w 1916 roku, w tomie Przeklęta Gioconda opublikował utwór pod tytułem Lolita. Krytyk literacki Michael Maar wykazał kilka istotnych podobieństw pomiędzy teksem Lichberga a Lolitą Nabokova. O tej hipotezie, jak i o kilku innych możemy przeczytać w komentarzu i posłowiu do opowiadania Czarodziej Vladimira Nabokova, które to opowiadanie po raz pierwszy zostało opublikowane po polsku, nakładem wydawnictwa Muza. Jest to bezwątpienia wspaniały ukłon w stronę wielbicieli twórczości autora Lolity. Czarodziej powstał w Paryżu, pod koniec 1939 roku, w swoim głównym wątku nawiązuje do Lolity, dojrzały mężczyzna o skłonnościach pedofilskich zafascynowany 12-letnią
dziewczynką, żeni się z jej schorowaną matką, licząc na jej rychłą śmierć, aby jako pełnoprawny opiekun dziecka móc zrealizować wobec dziewczynki swoje lubieżne plany. Śmieć matki nadchodzi i wydaje się, że bohater jest bliski spełnienia, jednak wszystko ostatecznie zmierza ku jego katastrofie. Opowiadanie Czarodziej zyskuje interpretacyjnie, jeśli czytelnik ma za sobą lekturę Lolity i może stać się ciekawym materiałem do analizy formy, języka, symbolu w twórczości Nabokova. Należy zgodzić się z synem autora, który określił krąg odbiorców opowiadania pisząc, iż jest ono przede wszystkim skierowane do „wrażliwych czytelników Nabokova”, którzy chcą wnikliwiej przyjrzeć się tekstowi Czarodzieja.
Na uwagę zasługuje fakt, iż pisarz oraz jego syn Dmitri, który dokonał angielskiego tłumaczenia Czarodzieja, podkreślali, że utwór ten jest samodzielnym tekstem literackim. Niewątpliwie „delikatne” wpływy tego opowiadania można odnaleźć w Lolicie, aczkolwiek Dmitri Nabokov kładzie nacisk w swoim komentarzu na fakt, iż więcej jest w obu tekstach różnic, rozbieżności niż podobieństw, co stara się również wykazać Leszek Engelking w posłowiu do opowiadania. Można więc mówić o swego rodzaju dalekim pokrewieństwie obu tekstów. Dużym walorem Czarodzieja są właśnie owe przypisy, komentarze i posłowie, które wzbogaca w dodatkowe informacje, ciekawostki i wyjaśnienia związanie z powstaniem opowiadania, jaki i samej Lolity. Dmitri Nabokov w komentarzu do utworu dokonuje poniekąd interpretacji, analizuje pewne stałe motywy, ukazuje literackie gry, jakie prowadzi z czytelnikiem jego ojciec, zachęca tym samym do uważniejszej lektury, proponuje, aby czytelnik sam rozszyfrował reguły Nabokovskiej gry
literackiej. Pomaga jedynie objaśnić niektóre obrazy, symbole i tym samym skłania do tego, aby „rozsmakować” się w tekście.
Ta niewielka objętościowo książka nie przyniesie literackiego spełnienia, jeśli czytelnik nie należy do wielbicieli Lolity i Nabokovskiego stylu, nie można więc mówić, aby była kierowana do szerokiego kręgu odbiorów. Jest to pozycja dla głęboko zainteresowanych twórczością Nabokova, chcących uzupełnić wiedzę o nieznane bądź niewyjaśnione dotąd fakty. Lektura dla tych, którzy oswojeni z językiem autora Daru chcą dalej go badać i przyjrzeć się, jak myśl o Lolicie dojrzewała w umyśle pisarza i przyjęła ostatecznie materialny kształt w 1955 roku, kiedy to powieść została wydana.