Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:04

Czytać czy nie czytać? –oto jest pytanie

Czytać czy nie czytać? –oto jest pytanieŹródło: Inne
d27niy0
d27niy0

Narkotyki, seks, muzyka - co łączy te trzy słowa? Można strzelać- zabawa, używka, nałóg itp. Prawda. Ja jednak do synonimów dodałabym jeszcze jeden: ŻYCIE. Ktoś, kto nie czytał tej książki powie, że zwariowałam, ale ja i tak będę się upierała przy swoim. Zakazane po legalu to studium młodzieżowego nocnego życia, to biblia clubbingu i, mimo powszechnej krytyki, swego rodzaju podręcznik, zarówno dla młodszych, jak i dla starszych. Pewnie niejedno wrażliwe serce teraz się oburzyło, bo niby jak książka pisana tak dosadnym językiem, gloryfikująca seks i narkotyki (a więc wszystko, co pomimo XXI wieku, ciągle jest tematem tabu) może stanowić podręcznik. Mimo to, ja będę obstawała przy tym, że, jeśli odpowiednio podejdzie się do tematu i lektury, to może tak właśnie być.

Nie da się ukryć, że profesor Miodek miałby dużo pracy przy tłumaczeniu niektórych słów, a profesor Bralczyk niejednokrotnie chwyciłby się za głowę. Jednak nomenklatura, którą posługuje się autorka, jest (chcemy czy nie) elementem świata młodszej (i nie tylko) części społeczeństwa. Wszelkie oburzenia kierowane pod adresem Szczepańskiej za użyte w książce słownictwo świadczą albo o zupełnej hipokryzji albo o kompletnym braku znajomości realiów. W takim wypadku przychodzi mi do głowy pytanie: czy hipokryta lub dyletant ma prawo wypowiadać się na ten temat?

Przede wszystkim Zakazane po legalu kipi seksem – to fakt. Faktem jest też, że nie wszystkim się to podoba. W niektórych kręgach (mam tu na myśli tzw. moherowe berety czy, jak kto woli, zakotwiczone w średniowiecznych regułach dewotki) seks wciąż jest największym grzechem. Natomiast Szczepańska uczyniła z niego jeden z przewodnich tematów swej książki, nie owijała w bawełnę i nie siliła się na poetyckie opisy mówiąc o zabawach, jakim poddawała się Aneta z Młodym.

Narkotyki to powszedni chleb Anety. Każdy jej dzień był taki sam – upojne imprezy w towarzystwie coraz to nowych facetów, zawsze poprzedzone kilkoma ścieżkami prochów. Co prawda w końcu Aneta poznaje Młodego i jest już tylko z nim, ale reszta się nie zmienia. Początkowo nasza bohaterka wzbudziła we mnie wielką niechęć: jej świat diametralnie różnił się od mojego. Jednak w miarę poznawania jej bliżej i wczytywania się w jej wywody na temat ekologii, polityki, wyłaniał się obraz inteligentnej, asertywnej i posiadającej pewne zasady dziewczyny.

d27niy0

Aneta pokazała, jak mylą się ci, którzy uważają, że ludzie tacy jak ona nie mają uczuć (poza uczuciem głodu narkotykowego) i zasługują na wieczne potępienie. Faktem jest, że jej życiem rządzi nałóg, ale jej to odpowiada. My, jako czytelnicy, możemy ją za to ganić lub się z nią zgadzać. Nie jestem aż tak liberalna jak autorka, nie mam tak (jakby powiedziała Aneta) „lajtowego” podejścia do kwestii konopii, nie uważam, że ludzie tacy jak nasza bohaterka „pchają ten świat do przodu” i że legalizacja tego typu używek jest wskazana, bo przecież to przez alkohol, a nie wielbione prochy, dzieją się na świecie tragedie.

Mnie to nie przekonuje, ale uważam, że warto przeczytać tę książkę i poznać inny świat. Jak powiedziała Dorota Szczepańska w jednym z wywiadów: „Nie chcecie to nie czytajcie! Ale jeżeli nie czytaliście to nie wprowadzajcie w błąd innych swoim bełkotem.”

d27niy0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d27niy0

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj