Sensacyjna powieść Dana Browna Kod Leonarda da Vinci rozsierdziła teologów.
Inspiracją do powstania drugiego tomu Dana Browna był pogląd, że Maria Magdalena była jedną z najbardziej oddanych uczennic Chrystusa, być może nawet najbardziej zaufaną powiernicą. Do dziś większość uważała ją za nawróconą przez Jezusa nierządnicę, chociaż w Biblii nie ma o tym ani słowa.
Dan Brown wykorzystuje zarówno wiarygodne odkrycia dotyczące pierwszych uczniów Jezusa, jak i dość fantastyczne teorie na temat Marii Magdaleny. Wszystko po to, by przekonać czytelników, że była ona kimś więcej niż tylko pierwszą osobą, która ujrzała zmartwychwstałego Jezusa.
W Kodzie Leonarda da Vinci Brown sugeruje, że Maria Magdalena była związana z Jezusem w jeszcze inny sposób - jako jego żona. To teoria powtarzana od wieków.
Niektórzy naukowcy nie wykluczają, że mogło tak być, ponieważ Żydzi w tamtych czasach byli niemal zawsze żonaci. Jednak inni twierdzą, że skoro Jezus w tylu dziedzinach łamał przyjęte obyczaje, to dlaczego miałby czuć przymus do małżeństwa? Jeszcze inni badacze uważają, że spychanie Marii Magdaleny do roli żony to wyraz lekceważenia.
- Przestańmy ubliżać Marii Magdalenie poprzez redukowanie jej roli wyłącznie do związku seksualnego z Jezusem - apeluje John Dominic Crossan, emerytowany profesor DePaul Universty w Chicago.
Podobny motyw pojawił się już w Ostatnim kuszeniu Chrystusa Nikosa Kazantzakisa. Za tę teorię został on ekskomunikowany przez kościół prawosławny.
Kod Leonarda da Vinci Dana Browna od piątku 19 marca jest dostępna w polskiej wersji językowej. Został wydany przez wydawnictwa: Albatros Andrzej Kuryłowicz oraz Sonia Draga. W Stanach Zjednoczonych przez 36 tygodni utrzymywała się na liście bestsellerów i osiągnęła nakład 4,3 mln egz.