Trwa ładowanie...
d34vidr
recenzja
23-08-2013 11:47

Czterdziestka to Dekada Rozczarowań

d34vidr
d34vidr

Vaughan budzi się w pociągu i nie pamięta kompletnie niczego. Szuka kogoś, kto by mu pomógł odnaleźć swoją tożsamość, ale gdy zaczepia się obcych ludzi - to raczej trudne. Nie pamięta swojej żony, nie pamięta dzieci ani żadnych znajomych, a całego jego życie jest realne i namacalne od momentu, gdy trafia do szpitala i poddaje się szeregowi procedur medycznych, aby lekarze neurolodzy przywrócili mu to, co utracił. Jedyne, co się udaje, to skontaktowanie z jego przyjacielem, który odbiera go ze szpitala i pomaga mu poskładać powoli całe dotychczasowe życie.

Okazuje się, że pamięć postanowiła się zresetować z kilku powodów. Oczywiście – kryzys wieku średniego (ostatnio mam wyjątkowe szczęście do książek o bohaterach, którzy marzą o odmianie dotychczasowego życia, bo mają brutalną świadomość, że ich życie wkracza właśnie w drugą połowę). Do tego traumatyczne przeżycia – za kilka dni czeka go ostateczna rozprawa rozwodowa. Tylko wszystko zaczyna się lekko komplikować, bowiem Vaughan, wcześniej nauczyciel o licznych nawykach, w niektórych kwestiach się zmienia – odzyskuje pamięć i rzuca palenie, uczy się prowadzenia samochodu, a przede wszystkim dochodzi do genialnego odkrycia – że jest zakochany w swojej żonie i w zasadzie nie ma ochoty się z nią rozstawać. Czyli po utracie pamięci zaczyna mieć nieco inne przyzwyczajenia i rezygnuje z nałogów, z którymi nie mógł się wcześniej uporać.

Banalne? Wcale nie. Niektórym przydałby się taki restart systemu i rozpoczęcie wszystkiego od nowa. Najczęściej brakuje na to odwagi, bo każda zmiana oznacza stres i napięcia, związane z tym, co nowe i nieznane. A tu – przypadkowe zdarzenie powoduje, że można zacząć wszystko od nowa, ba – można zapomnieć o niektórych swoich przyzwyczajeniach, można rzucić nałogi, a inne rzeczy zacząć w trochę inny sposób. Przecież nawet nudny nauczyciel historii może być pasjonatem, wredny małżonek może się okazać miłością życia, a pasjonujące sposoby na spędzanie czasu – mogą być nudne i bez polotu.

W tej książce już sam pomysł z utratą pamięci jest zaskakujący, a sama akcja w zasadzie zaczyna się w pewnym sensie od końca, bo przecież bohater musi odzyskać pamięć o pewnych wydarzeniach, które już miały miejsce. Pojawia się jedynie pytanie, czy tak odzyskane wspomnienia są faktycznie przeżyciami bohatera, czy może to jedynie projekcja, wspomnienia jego znajomych i rodziny, a nie jego samego.

Czy da się zatem utracić pamięć, a potem ją odzyskać i rozpocząć nowe życie? Na to pytanie autor nie daje odpowiedzi wprost sugerując, że nowe życie w dalszym ciągu będzie powiązane w jakiś sposób, może nieco pokrętny, z życiem poprzednim. Każdemu w pewnym momencie towarzyszy pytanie: kim jestem i czego poszukuję?, a uzyskana odpowiedź nie zawsze jest w pełni satysfakcjonująca.

d34vidr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d34vidr