"The show must go on..." S艂owa piosenki Freddy鈥檈go Mercury'ego i zespo艂u Queen dok艂adnie oddaj膮 istot臋 Maskarady, kolejnej powie艣ci Terry'ego Pratchetta.
Cokolwiek by si臋 nie sta艂o, przedstawienie musi trwa膰. Opera musi 偶y膰. Opera? Tak, gdy偶 to o niej jest ta powie艣膰. Mimo tego, i偶 艣wiat Dysku kr膮偶y sobie gdzie艣 ponad naszymi g艂owami, problemy s膮 takie same. A rozwi膮za膰 je mo偶na tylko za spraw膮 g艂owologii - najlepiej czarownic.
Wiem jedno. Wyj艣cie do Opery nigdy nie b臋dzie ju偶 takie samo. I wcale nie dlatego, 偶e t臋 wroc艂awsk膮 nadal remontuj膮. Przed "Z艂otem Renu", zapowiadanym na pa藕dziernik, ju偶 mam dreszcze. 艢wiat Opery, to 艣wiat istniej膮cy w 艣wiecie. Realia rozmywaj膮 si臋, gdy tylko przekroczymy drzwi budynku. Niezale偶nie czy od frontu, czy przez wej艣cie "dla s艂u偶by".
Scena to ziemia, kt贸ra rz膮dzi si臋 w艂asnymi prawami. Na niej w艂asna twarz staje si臋 po prostu tylko kolejn膮 mask膮. To na deskach mo偶na sta膰 si臋 kimkolwiek si臋 zapragnie, odrzuci膰 kompleksy jak doskwieraj膮c膮 rzeczywisto艣膰 i sta膰 si臋 nawet ... Upiorem.
Co zrobi膰 jednak, gdy ka偶dy nosi mask臋?
Kto b臋dzie z艂ym, a kto dobrym?
Kto gra rol臋, a kto jest taki naprawd臋?
Agnes Nitt vel Perdita X. Nitt/Dream postanowi艂a nosi膰 swoj膮 mask臋 tam, gdzie nikt nie zna jej prawdziwego oblicza. I gdzie nikt nie zakwestionuje jej nierzeczywisto艣ci. Przyznajmy si臋, kt贸偶 z nas nie marzy艂, 偶eby uciec od siebie samego? Od niedoskona艂o艣ci i cia艂a i duszy?
Popu艣膰cie wodze wyobra藕ni, by tworzy艂a innych nas. A jednak Opera nie spe艂nia marze艅. Tutaj co prawda starzec zagra m艂odzie艅ca, a dziewica matron臋, ale gdy tylko przebrzmi膮 oklaski opadn膮 i maski. Ale czy wszystkie? Jak odnale藕膰 prawd臋? I czy w og贸le warto szuka膰 i odbiera膰 z艂udzenia... no chyba, 偶e poleje si臋 nagle krew. Jednak czy za wszystko trzeba wini膰 Upiora?
Maskarada to kolejna opowie艣膰 tocz膮ca si臋 w Ankh Morpork. Spotkamy tu starych znajomych bardziej czarownicowatych i tych ... odrobink臋 mniej. Jednak najwa偶niejsze s膮 CZAROWNICE.
To nieprawda, 偶e kieruj膮 偶yciem innych. One po prostu musz膮, s膮 do tego predysponowane. Tylko one umiej膮 odrzuci膰 maski i dostrzec dusze. T臋, kt贸ra si臋 nie zmienia. Zreszt膮 zawsze jest to okazja do wycieczki, od艣piewania mo偶e piosenki o JE呕U :), a przede wszystkim do dope艂nienia tr贸jk膮ta po starcie Magrat. Tej, kt贸ra ci膮gle przerzuca karty tajemniczej ksi膮偶ki... w kt贸rej kto艣 przekornie dorysowa艂 w膮sy.
"Wszyscy nosimy maski, takie albo inne... " powie niania Ogg. I to jest najwi臋ksza prawda wszech czas贸w. Ale czarownice musz膮 by膰 trzy...
Maska Agnes musi zosta膰 zdj臋ta. Mo偶e to nie najlepsza z ksi膮偶ek Pratchetta, ale jak zwykle dobra. I przynajmniej po艣mia膰 si臋 mo偶na...