"Cud w Parczewie" to pareidolia. Ludzie dają się ponieść emocjom
Od kilku dni głośno o miejscowości Parczew w województwie lubelskim, gdzie ludziom miała objawić się postać Chrystusa (lub Matki Boskiej, opinie są różne). Rzecznik diecezji siedleckiej żartobliwie stwierdził, że kształt rysujący się na drzewie to jednak bardziej Conchita Wurst. A tak naprawdę to nic innego, jak tylko pareidolia.
- Tyle dni i to nie znika. Myślę, że to są rzeczy nadprzyrodzone. Może Jezus woła o modlitwę? Może jakieś objawienie-przestroga? - zastanawiają się mieszkanki Parczewa, które reporter Wirtualnej Polski spotkał przed parczewskim drzewem.
Gromadzący się pod słynnym już na całą Polskę drzewem dostrzegają na jego korze również inne kształty. Jedni widzą Jezusa Chrystusa, inni Matkę Boską, a jeszcze inni dopatrują się krzyża i innych symboli religijnych.
– Jeżeli prześledzimy historię objawień od 40. roku po Chrystusie do chwili obecnej, to nigdy nie mieliśmy objawień na drzewach, szybach czy na ścianach. W portugalskiej Fatimie Matka Boska nie objawiła się na drzewie, z kolei w Leśnej Podlaskiej był to obraz - skomentował w rozmowie z serwisem parczew.24wspolnota.pl rzecznik prasowy diecezji siedleckiej Ks. Jacek Świątek, dodając, że postać widoczna na korze przypomina bardziej znaną z Eurowizji Conchitę Wurst.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Czekamy aż to zniknie, ale to nie znika". Byliśmy oglądać "cud" w Parczewie
Coraz większe zamieszanie wokół tak niepozornego i całkiem przypadkowego kształtu ma swoją określoną nazwę. Definiuje się je słowem pareidolia.
Pareidolią, jak czytamy w Wikipedii, określa się zjawisko dopatrywania się konkretnych kształtów w przypadkowych szczegółach. Jedną z najsłynniejszych pareidolii jest wzniesienie na Marsie, które na zdjęciach satelitarnych przypomina humanoidalną twarz.
Właśnie twarze są kształtami, które ludzie najczęściej wychwytują w przypadkowych miejscach, dostrzegając np. w dwóch symetrycznie położonych i lekko od siebie oddalonych obiektach oczy. Idealnym przykładem mogą być tu dawne kasowniki biletów z gdańskiej komunikacji miejskiej, które oprócz szczeliny na bilet posiadały dwie diody informujące o procesie kasowania - w całości tej konstrukcji wielu pasażerów dopatrywało się nieprzypadkowego kształtu twarzy.
Patrząc na reakcję polskiego Kościoła na doniesienia z Parczewa wiele wskazuje na to, że "cud", o którym mówi cała Polska, to nic innego jak siła sugestii. Poniższe przykłady mogą być tego najlepszym dowodem.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter