Z czeluści naszego zapomnienia. Cały problem w tym, że zapomnieliśmy. Nie wyssaliśmy wiedzy z mlekiem matki. Problem w tym, że przestaliśmy zwracać uwagę na krasnale. A tak przecież mogłyby nam ułatwić życie. Wystarczy przecież kropla miodu, czy odrobinka mleka na spodeczku, pozostawiona wieczorem, a naczynia nie będą już jęczały w zlewie, dzieci same usną, a pranie nie będzie leżało godzinami w pralce, ale samo uprawiało harce z żelazkiem. Ale niestety zapomnieliśmy. Tylko jeszcze w jednej wiosce, która nazywa się Mur i leży gdzieś przy drodze prowadzącej do Londynu, wiedzą, że magiczna kraina naprawdę istnieje. A może raczej wiedzieli, bo to co niesie ze sobą ta opowieść, działo się w początkach władania królowej Wiktorii. „Ten, kto gwiazdę w locie schwyta, Sprawi dziecko mandragorze, Wie, skąd diabeł wziął kopyta Albo czemu gasną zorze, Umie słuchać Syren śpiewu, Strzec się zawistników gniewu – Ten jedyny Zna krainy, Gdzie nie znajdzie fałsz gościny.” Dla mieszkańców wioski Mur czarowna kraina nadal
istnieje. Ale spotykają się z nią tak naprawdę tylko raz na dziewięć lat, kiedy to odbywa się jarmark. Wtedy z rąk do rąk przepływa moc, pozostając na kolejne dziewięć lat w świecie zwyczajnych ludzi. Wszystko wtedy nęci, szklane kwiaty, śnieżne kule, a przede wszystkim sami obywatele krainy, diametralnie inni, niż mieszkańcy Muru. Są to istoty często zbyt piękne by im się oprzeć. I nie ma się co dziwić.
We wszystkim przecież jest magia. A potem zdarza się, że owoce takiego związku powracają do wioski Mur, by żyć wśród zwyczajnych ludzi. Jednak prawdą jest, iż o swoim pochodzeniu, mimo że się o nim nie wie, tak naprawdę nie można zapomnieć. Coś zawsze w środku nęci, coś woła... i nawet poszukiwanie gwiazdy dla ukochanej może być dobrym pretekstem, by wrócić do krainy. To dlatego Tristran, owoc jednej namiętności, na poły człowiek, na poły magiczna istota, mieszkaniec Muru, jako pierwszy przejdzie przez dziurę w Murze, by na zawsze pozostać w krainie magii. By poszukując prezentu dla wymarzonej ukochanej, poznać też ten inny świat. Świat bajek i mitów, opowieści z książeczek dla dzieci i legend. By poznać siebie samego i odnaleźć swój największy skarb...
To opowiastka krótka, zabawna i romantyczna. Opowiastka z wiadomym środkiem i zakończeniem, ale jednak intrygująca. Warto przeznaczyć na nią godzinkę, nawet jeżeli uznamy, że to raczej konspekt, niż prawdziwa opowieść. Warto, ponieważ każda bajka jest magicznym zaklęciem, każdy wiersz inwokacją... i należy je znać. Warto też, gdyż sami możemy sobie pewne elementy dopowiedzieć. A nic tak nie nęci jak wtrącanie nosa w nie swoje sprawy...