Trwa ładowanie...
recenzja
6 września 2013, 18:14

Co za dużo, to niezdrowo

Co za dużo, to niezdrowoŹródło: Inne
d1zsdt6
d1zsdt6

Nie sposób się nie zgodzić z takimi stwierdzeniami zamieszczonym na okładce książki Marcina Brykczyńskiego, jak: „idiomy są duszą języka” oraz „nieznajomość ich prawdziwego znaczenia powoduje nieraz zaskakujące nieporozumienia”. Niewątpliwie Ni pies, ni wydra może zaś przybliżyć młodym czytelnikom naprawdę wiele takich „wyrażeń, które pokazują język”. Wiersze zamieszczone w tej książce są bowiem wprost naszpikowane idiomami, co z pewnością będą potrafili docenić również dorośli czytający te utwory swoim dzieciom. Istotne jest też, że dzięki graficznemu wyróżnieniu tych zwrotów na pewno nie pozostaną one niezauważone przez czytelników, a zamieszczone pod tekstem każdego wiersza wyjaśnienia z pewnością rozwieją wszelkie wątpliwości co do właściwego rozumienia trudniejszych wyrażeń.

Mimo tych niewątpliwych walorów edukacyjnych Ni pies, ni wydra nie rzuca jednak na kolana. Owszem, wiersze są nawet dość zabawne i z pewnością ciekawe językowo, ale idiomów jest w nich tak dużo (średnio są w co drugiej linijce), że młodsi czytelnicy (którzy przecież często tych wyrażeń jeszcze nie znają) muszą się mozolnie przebijać przez kolejne wersy, posiłkując się zamieszczonymi w książce wyjaśnieniami. Nie da się ukryć, że w takiej sytuacji trudno jednak mówić o przyjemności płynącej z lektury, więc małe są szanse, żeby dziecko przeczytało więcej niż kilka wierszy Marcina Brykczyńskiego. Wydaje mi się, że efekt byłby dużo lepszy, gdyby autor ograniczył liczbę idiomów wplatanych do swych utworów, a większą uwagę poświęcił temu, by cały tekst był nie tylko zabawny, ale również w pełni zrozumiały dla maluchów.

Zapewne Ni pies, ni wydra przypadnie więc do gustu tylko czytelnikom już rozsmakowanym w zabawach językowych, a niestety raczej nie zarazi tą pasją zbyt wielu nowych osób. Za mocną stronę książki należy natomiast uznać pełne humoru, sympatyczne ilustracje Jony Jung, które szczególnie dla młodszych czytelników będą atrakcją samą w sobie. Ni pies, ni wydra nie jest wiec propozycją dla każdego, ale z czystym sumieniem mogę polecić tę pozycje wszystkim wielbicielom piękna naszej mowy ojczystej.

d1zsdt6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1zsdt6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj