Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:01

Co weźmiesz do serca, zostanie w nim na zawsze

Co weźmiesz do serca, zostanie w nim na zawszeŹródło: Inne
d1kxsx4
d1kxsx4

Ostatnią rzeczą, jakiej spodziewałbym się po Alexandrze Taylorze, było to, że sam otworzy mi drzwi.

Chandlerowski klimat. Ironiczne, gorzkawe spojrzenie na świat. Nie całkiem tak jak u Chandlera, bo tak do końca nie można pisać jak inna osoba. Zawsze odciska się na literaturze swoje indywidualne piętno. Ale charakterystyczny, ciekawy klimat a la Marlow jest. Przyznaję, że od dawna chciałem przeczytać jakąś książkę Connelly'ego. Krążyłem wokół nich jak przegłodzony sęp, czekałem na okazję i w końcu sięgnąłem po Zagubiony blask. Na szczęście dla mnie, nie żałuję. Mimo pewnego schematyzmu fabuły i postaci. I mimo pewnych, na szczęście niezbyt znaczących "przegięć" fabuły.

Zmysł obserwacji. Barwny, żywy język. Ciekawy sposób narracji. Idziemy z ekspolicjantem Harrym Boschem śladami nierozwiązanej sprawy sprzed lat. Idziemy jak w komputerowych grach akcji FPP tzn. widząc świat oczami głównego bohatera. Odbieramy świat jego zmysłami. Kotłują się w nas jego myśli. Czujemy telefon komórkowy niewygodnie układający się w kieszeni. Odczuwamy niepokój wkradający się w nasze myśli. Niepewnie oglądamy się za siebie czy nie mamy "ogona"... Lubię ten styl. Za jego pewne wrażenie intymności i bezpośredniości.

Mówię wam: za każdym razem, kiedy się rusza do boju, trzeba coś mieć ze sobą. Coś, czego można się trzymać, coś, co daje siłę.

d1kxsx4

Teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Tak jak w życiu. Myśli o tym co było, to ostre, to wyblakłe, przebłyskują jak monety wrzucone do tryskającej energią fontanny-życia. Każdy z nas składa się z tych przedziwnych kawałków tego co minęło, co jest i co ma nadejść. Z tym, że to właśnie przeszłość jest naszym fundamentem. To przeszłość daje o sobie znać w swobodnie puszczonych na wietrze myślach. To ona, wydobywając chwile z mroku zapomnienia, ożywa pod wpływem niektórych słów, rzeczy, zdarzeń. Teraźniejszość odkrywa swoje nie do końca jeszcze zrozumiałe oblicze w każdej trwającej właśnie chwili. Przyszłość kryje się we mgle, jawiąc się jako wypadkowa możliwości, prawdopodobieństw, marzeń, statystyki czy ślepego trafu. I takim zlepkiem czasów i zdarzeń jest Harry Bosch. Nie można go jednak zrozumieć bez jego podstawowego budulca - przeszłości.

O sile tego typu prozy decydują w zasadzie drobiazgi. Oczywiście przy założeniu, że autor opanował warsztat pisarski w odpowiednim stopniu. Szczegóły opisu, myśli, układ i rodzaj słów, widzenie świata. Nadają unikalny smak i zapach. Gdy wokół nas pełno książek kryminalno-sensacyjnych takie kryteria wyboru nabierają coraz większego znaczenia. U Connelly'ego spotkałem to co lubię - życie poddane uważnej obserwacji. Nie tylko akcję, strzelaniny, zbrodnie, seks, przemoc, złych gliniarzy, dobrych przestępców. Także myśli, uczucia, odczucia. Ludzi przedstawianych nie jako kawałki kości, mięska i mięśni, ale jako osoby. Ulegające emocjom, mylące się, zagubione, mniej lub bardziej wyraźnie wyrażające uczucia. Zagadki dla innych i dla siebie.

Lęk. Nie opuszczał mnie. Lęk przed odrzuceniem, lęk przed nieodwzajemnioną nadzieją i miłością, lęk przed uczuciami, które gdzieś w sobie kryłem. Wszystko to zmiksowane na gładko jak mleczny koktajl i wlane do mojej szklanki, po same brzegi. Tak pełnej, że każdy ruch grozi rozlaniem.

Sensownym jest pokazywanie detektywa, policjanta, czy ekspolicjanta jako człowieka. Choć nie są to, jak sądzę, normalni ludzie. Stałe ocieranie się o śmierć, brutalne wkraczanie w cudze życie osobiste, podporządkowanie własnego prywatnego życia wykonywanej pracy nie są tym czego większość z nas, zwykłych zjadaczy tostów, doświadcza. Ta praca zmienia, czy się tego chce czy nie. I nie każdy jest w stanie z takim zmienionym osobnikiem żyć. Osobą, której myśli ciągle wracają do spraw do rozwiązania. Takie trwałe skażenie umysłu. Nie można go usunąć pewnego zwykłego dnia i pójść sobie na emeryturę jak gdyby nigdy nic. Chyba, że jest się pozbawionym wyobraźni.

d1kxsx4

Atutem książki są obrazki życia. Coś jak ciastka zjadane od czasu do czasu w różnych miejscach i o różnych porach. To one nadają jej smaku. To one tworzą szersze, socjologiczno-psychologiczne tło. A książka dzięki nim przestaje być tylko kolejnym, sztampowym kryminałem. W tle każdej książki tlą się wyraźnie jakieś uczucia, taki emocjonalny motyw przewodni. Tutaj jest nim smutek samotności i niezrozumienia. Nie do końca beznadziejny, rozjaśniany co pewien czas ożywczą myślą, jakimś delikatnym, skromnym podmuchem nadziei. A sama książka kończy się taką już całkiem wyraźnie brzmiącą nutą nadziei. Na koniec zgrabna myśl zawarta w powieści, podobno autorstwa niejakiego Nietzschego, którą można dedykować wszystkim myślącym stróżom ładu publicznego:
Każdy, kto walczy z ludzkimi potworami, musi bardzo uważać, by samemu nie stać się potworem.

d1kxsx4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1kxsx4

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj