Ambitna scenarzystka Łucja przyjeżdża na wakacje do Ciechocinka, gdzie mieszka jej siostra Bogna. Mąż Bogny, Daniel, zginął we własnym domu, zabity przez sąsiada-alkoholika. Łucja chce uczynić tę historię tematem swojego pierwszego scenariusza. Zbierając materiały, poznaje kilka wariantów prawdy. Dowiaduje się, że jej wyobrażenia o przeszłości rodziny, małżeństwie Bogny, a także o tym, co się stało, nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością – tyle wynika ze streszczenia książki. Jednak biorąc ją do ręki, otrzymamy znacznie więcej – miłość, zdradę, skrywane rodzinne sekrety, prywatne śledztwa, szokujące odkrycia, mafijne porachunki. Ta książka to prawdziwa mieszanka romansu, kryminału, komedii i dramatu, a całość mocno osadzona w polskich realiach i solidnie okraszona, jak to u Ireny Matuszkiewicz bywa, fantastycznym poczuciem humoru i nutką regionalnego sentymentalizmu (pokazuje Ciechocinek, jakiego nie znałam).
To książka z wielowątkową intrygą, która jest najlepszym dowodem na to, że to życie pisze najlepsze scenariusze. Niestety fabuły zdradzić nie mogę w większym stopniu, niż w została ona przedstawiona w streszczeniu, gdyż popsułoby to przyjemność czytania, jesteśmy nieustannie zaskakiwani, tak jak Łucja, coraz to nowymi wątkami, a gdy historia już zdaje się wyjaśniać, ktoś „życzliwy” podsuwa nowe, wydawać by się mogło, wiarygodne tropy i burzy ustalony do tej pory porządek zdarzeń. Początkująca scenarzystka nawet nie przypuszcza, że jej historia, z założenia o tragicznym końcu szczęśliwego małżeństwa, przerodzi się w pełną niuansów i niedopowiedzeń opowieść o pogmatwanych ludzkich losach.
Okaże się bowiem, że osoby jej bliskie wydadzą się bardziej nieznajome niż przypadkowo mijani na ulicy ludzie, zaś osoby z pozoru obce mają z nią więcej wspólnego niż kiedykolwiek mogłaby przypuszczać. Wraz z odkrywaniem tajemnic siostry, Łucja odkrywa także fragmenty własnej historii, rewiduje swoje poglądy na własną rodzinę, dopiero teraz naprawdę poznaje osoby dzięki którym została tym, kim teraz jest, ustala sobie hierarchię priorytetów, znajduje własne miejsce na ziemi. To taka nieco sentymentalna, ale bardzo interesująca podróż w głąb rodzinnej historii, układanka, której elementy tylko pozornie do siebie nie pasują, którym trzeba się wnikliwie przyjrzeć, zagadka, której rozwiązywanie sprawi czytelnikowi z pewnością dużo przyjemności.