Dopiero 31 sierpnia podczas sesji Rady Miasta gdańscy radni mają wysłuchać informacji prezydenta miasta Pawła Adamowicza na temat listu jaki otrzymał on w poniedziałek od Guentera Grassa .
Decyzję taką podjęto na wtorkowym posiedzeniu prezydium Rady Miasta i szefów klubów radnych. Wcześniej na wtorek zapowiadana była dyskusja nad sprawą honorowego obywatelstwa Guentera Grassa .
Przesunięcie dyskusji na późniejszy termin zaproponował tuż po rozpoczęcie obrad konwentu przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek, argumentując, że o godzinie 18. list Guentera Grassa będzie odczytany w Sali Wety.
Niektórzy radni byli oburzeni, że nie zostaną powiadomieni o treści listu wcześniej. Szef klubu PO w radzie Maciej Lisicki argumentował, że skoro nie został zgłoszony do porządku obrad żaden punkt dotyczący sprawy honorowego obywatelstwa dla Guentera Grassa sprawą nie powinien zajmować się we wtorek konwent rady.
Ryszard Klimczyk (PiS) złożył wówczas wniosek, aby podczas najbliższego posiedzenia Rady Miasta prezydent Adamowicz przedstawił informację na temat listu Guentera Grassa , połączone ma być to z dyskusją.
W wywiadzie opublikowanym 12 sierpnia przez niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Guenter Grass przyznał po raz pierwszy, że jako 17-letni chłopak pod koniec wojny służył w dywizji należącej do Waffen-SS, formacji uznanej po wojnie przez trybunał norymberski za zbrodniczą. Wyznanie pisarza zbulwersowało opinię publiczną w Niemczech i Polsce. Wywołało spór, czy nobliście powinno się odebrać honorowe obywatelstwo Gdańska, czy też pisarz powinien sam się go zrzec.
W wywiadzie dla telewizji ARD Guenter Grass zapowiedział, że zaakceptuje każdą decyzję prezydenta Gdańska dotyczącą jego honorowego obywatelstwa, ale sam nie widzi powodu, by zrzec się tej godności. Pochodzący z Gdańska pisarz otrzymał honorowe obywatelstwo w 1993 r. w dowód uznania za zasługi dla stosunków polsko-niemieckich.
Prezydent Adamowicz przedstawił list Guentera Grassa Lechowi Wałęsie, który powiedział po zapoznaniu się z nim, że nie będzie apelował do niemieckiego pisarza o zrzeczenie się honorowego obywatelstwa Gdańska. Jak podkreślił, przekonały go tłumaczenia pisarza.