Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:02

Co będzie z państwem Beck?

Co będzie z państwem Beck?Źródło: Inne
d162him
d162him

Co może nam zaproponować w kolejnym swoim kryminale mistrz gatunku? Same niespodzianki, jak na niego przystało. Nie mów nikomu wita stosunkowo łagodnie swoich czytelników: David Beck wyjeżdża kolejny raz do posiadłości dziadka nad jezioro, wraz z Elizabeth, która od siedmiu miesięcy jest jego żoną. Obchodzą właśnie trzynastą rocznicę pierwszego pocałunku; jest romantycznie, przy świetle księżyca kąpią się nago w jeziorze… i wtedy ktoś ją zabija. Przez osiem lat David oswaja się z utratą ukochanej, rozpoczyna pracę jako lekarz pediatra w przychodni dla biedoty. Utrzymuje kontakty ze swoją siostrą, której przyjaciółka regularnie usiłuje go wyswatać z kolejną znajomą.

Wszystko wygląda na poukładane, do chwili, gdy w rocznicę pocałunku David dostaje maila, w którym ktoś umieszcza inicjały jego i Elizabeth i dwadzieścia jeden nacięć, zupełnie jak na drzewie na jeziorem, a poniżej - informację o czasie ich wspólnego pocałunku. Bolesny żart czy może coś więcej? Potem otrzymuje kolejny mail z obrazem chyba Elizabeth po latach rozłąki. Po nim przychodzą kolejne ze wskazówkami, gdzie znaleźć kolejne wiadomości od… właściwie to nie wiadomo, od kogo, ale David Beck wie: jego żona żyje. Do tego informacja: „Obserwują cię. Nie mów nikomu”. Kto go obserwuje i dlaczego po ośmiu latach Elizabeth wychodzi z ukrycia – to główne pytania, na które czytelnik chce zdobyć odpowiedź. Akcja będzie posuwać się bardzo szybko, a różne mroczne wydarzenia z przeszłości zdają się mieć niebagatelne znaczenie dla wydarzeń obecnych. W przypadku Harlana Cobena jest tak, że kocha się go miłością wielką lub z podobnie wielką pasją się go nienawidzi.

Nie mów nikomu wręcz się chłonie, a każda chwila, poświęcona na jedzenie czy inne prozaiczne czynności, jest wręcz zbrodnią w stosunku losów państwa Becków. I najważniejsze: dopiero na ostatniej stronie wszystkie wydarzenia przybierają zupełnie inny obrót niż wydawałoby się w trakcie czytania. Polecam zwłaszcza na urlopy. Jeśli czytelnik ma trochę mniej czasu na czytanie, to doradzam ostrożność, bowiem czytanie Cobena z przerwami po prostu się nie sprawdza.

d162him
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d162him

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj