Jak to jest z tymi wampirami? Śledzimy ich historię począwszy od Vlada Palownika, poprzez badania biologów i zoologów. Przez nasze milusie gacki, po pijawki i złośliwe komarzyce, dochodzimy do bladych wiecznych ludzi o przydługich kłach, czy też ssawkach. Choć zaraz, może to jednak krew? Słodka, gorąca, czerwona... Może to wszystko rozbija się o jej siłę i moc dawania życia? Każdy ma własną teorię. Począwszy od filmowej Buffy. Pogromczyni wampirów, poprzez Anioła ciemności, aż po literacką, trójtomową miniaturę Renate Welsh, czyli Wampiurka i podstawową lekturę we wszystkich formach, czyli Nosferatu, potrafimy nadać wampirom przeróżne formy. Często daleko odchodzące od mitu krwi i jej wysysania. Czyżbyśmy nie potrafili się zdecydować? A może po prostu mit, postać wampira jest na tyle elastyczna, że pasuje do wszystkiego? Wkracza w każdą dziedzinę naszego życia. Przestaje tylko być przerażającą bajką, staje się czymś więcej, przyjacielem, a nawet... obrońcą. Wampiry są obecne w literaturze i na
szklanym ekranie. Wciąż wzbudzają w niektórych strach, ale mają więcej fanów, niż pogromców. Od maleńkich stworzonek, po potwory... po te nazbyt ludzkie, które zrozumieć potrafi wyłącznie ona, Anne Rice, spowiedniczka wampirów.
Jak to jest? Jeżeli zadajecie sobie to pytanie, to może właśnie tutaj znajdziecie na nie odpowiedź. W tej czarnej księdze, która tylko z pozoru jest bajką dla dzieci. W której umiejętnie dawkowany strach, pojawia się jak w dziecięcym koszmarze, przemija szybko z pierwszym promieniem słońca, lub dotykiem rodzica. Ciemność, wieczór, samotność... pamiętacie to jeszcze? Antoś Groszek, lat 9, poznał właśnie pewnego samotnego wieczoru wampira. I to wampira nie byle jakiego, bo samego Rydygiera, hrabiego Trzęsikamienia. Oczywiście w wieku odpowiednim dla wampira, ale na pierwszy rzut oka, równego pod tym względem Antosiowi. Od tego dnia, choć w pierwszym momencie nawet o tym nie pomyśleli, chłopcy zostali przyjaciółmi. Intensywny zapach wampira zmieszał się z zapachem chłopca tak szczelnie, że rodzice w końcu zaczęli coś podejrzewać. Ale kto z dorosłych uwierzy w przyjaciela wampira? Nawet pomimo namacalnych dowodów, dorośli pozostali sztywni, jak to mają w zwyczaju. Najpierw uznali to za wymysły samotnego
Antosia, ale w końcu zmienili zdanie, no i postanowili poznać nowego przyjaciela swojego syna. Tylko jak poznać wampira przed zapadnięciem zmroku? No i jak przedstawić prawdę rodzicom, by jednak, pomimo ograniczeń dorosłości, nie skapowali, że to prawda?
Jak to zwykle bywa pod płaszczykiem sympatycznej, lekkiej historii, kryje się opowieść o ludzkich uprzedzeniach, oraz o nietolerancji... Różnicach jakie występują między dorosłymi, a dziećmi, oraz wzajemnym niezrozumieniu, a przede wszystkim, nie słuchaniu. Wampirek to także cudowna powieść o przełamywaniu barier oraz trudnym dojrzewaniu. O problemach różnorodności i o... miłości. Bo gdy pojawia się mały wampir i zwykły, samotny chłopiec, to gdzieś zza rogu może się wychylić także i mała, zakochana wampirzyca, która wciąż jeszcze pije mleko. Ale ugryźć już by chciała. Przede wszystkim jest to opowieść dla wszystkich. Taka, która dorosłym przypomni jak to trudno być tylko i... AŻ dzieckiem, a samym dzieciom, jak często zbyt wiele mają dorośli na głowie, i jak zbyt wiele miejsca zajmuje im, cóż... brak wyobraźni.