Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:08

Charon na pół gwizdka

Charon na pół gwizdkaŹródło: Inne
d24iumv
d24iumv

Heros jest skazany na podwójną tożsamość. Wydawało by się, że im bardziej niepozorna ta cywilna, tym lepiej. Paradoksalnie – najlepsze incognito to wariat. Takiego używa główny bohater najnowszej powieści dwukrotnego laureata Zajdla za rok 2005. Wariat, acz nieszkodliwy – z zaleczonym epizodem schizoidalnym. Wariat, ale nie do końca. Ma on coś szczęście do półśrodków. Co noc na motorze z czasów drugiej wojny i z obrzynem w garści patroluje półśrodek – świat Pomiędzy – ni to ziemię, ni to niebo. Nie bez celu to czyni. Szuka tych, którzy z takich czy innych przyczyn utknęli po drodze do miejsca przeznaczenia. Ma dar – może im pomóc dokonać przejścia, dotrzeć do celu. Jakikolwiek by on nie był. Wszystko jest lepsze od tego połowicznego wymiaru, zaludnionego przez sfrustrowane demony, gdzie po ulicach toczą się z wiatrem popiół i kurz. Ale za luksus jego opuszczenia trzeba zapłacić. Zgodnie z najlepszą starożytną tradycją. Obolem może być cokolwiek wartościowego, co zmarły posiadał na ziemi – wszak trzeba,
przynajmniej pod pewnymi względami, iść z duchem czasu. Tym sposobem nasz bohater gromadzi w swojej tajnej skrytce niezłą fortunkę, a i na brak adrenaliny nie może narzekać.

Mimo to – pragnie normalności. Niełatwo jednak zrezygnować z podróży na drugą stronę. W dodatku, gdy już kuracja odwykowa ma zakończyć się sukcesem, w tajemniczych okolicznościach ginie jego przyjaciel – zakonnik Michał. W sprawę zamieszane jest tajemnicze Bractwo Cierni, co zwiastuje, że droga do rozwikłania zagadki nie będzie usłana różami. Jakby tego było mało – pojawia się niezwykła kobieta, także naznaczona piętnem magii, kusząca i niebezpieczna. A to tylko początek.

Najlepszy jest prolog, czyli opowiadanie "Obol dla Lilith" powstałe na potrzeby antologii Demony – to w nim został wykreowany świat Pomiędzy. Reszta powstała później, choć bohater jest ten sam. Jak zawsze u Grzędowicza, wizje są niezwykle przekonujące i przerażające, wręcz strach czytać tę opowieść do poduszki. A jednak, choćby się ściemniło, nie sposób się od niej oderwać. Narracja wprost przykuwa, co nie zmienia faktu, że fabuła zauważalnie się rozłazi, tworząc zlepek przypadkowych, słabo powiązanych, choć sugestywnych epizodów. Może lepiej by było zastosować, raz już sprawdzoną, formę opowiadań? Nie wiem. Wiem natomiast, że wrażenia chaosu dopełnia całkowicie nieprzekonujące zakończenie – jakby wzięte nie z innej, a kilku innych bajek. Jakimś cudem z wymieszania idealnych składników nie powstało oczekiwane danie. Może zamiast soli wkradł się popiół, zamiast pieprzu kurz? Umieją się wślizgnąć wszędzie – wystarczy chwila nieuwagi.

d24iumv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d24iumv

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj