Nie wiem, co w tym jest? Ale zwyczajowo, a przynajmniej większość z nas, fascynuje życie bogatych i sławnych. Wielu pasją jest to, jakim papierem podcierają oni swoje szanowne tyłki, czy też ile dzieci zrodzili, i kto brał udział w ich spłodzeniu. Ważny jest każdy kilogram który przybył, czy też opuścił wielbione ciała. Ważne jest... wszystko, co tylko jest związane z nimi – GWIAZDAMI!!! Podobno to nie kobiety najwięcej plotkują, ale właśnie mężczyźni. Tylko że im nie przystoi się do tego przyznać. Bynajmniej, jakiejkolwiek płci jesteśmy, jakkolwiek narodowości, czy też wolności mentalnej, coś zawsze nas zadziwi. Tylko czy to, o czym piszą gazety, jest prawdą? Cóż. Okazuje się, że i bujna przeszłość Anglii aż drży w swoich wyspiarskich posadach od plotek. Plotek dotyczących tych, którzy w dużej mierze już nie żyją. Królów i królowych oraz tych, którzy ich otaczali. Czyli GWIAZD, które niestety, a raczej „stety”, spadły już z firmamentu. Czy spadając potłukły sobie własne, wypielęgnowane, koronowane
tyłeczki? Cóż, tego możecie się dowiedzieć właśnie z tej książki.
Otóż na przykład poznać specjalne fascynacje Jerzego VI, co szokowało współżyjących Edwarda II, czy też co wyczyniał król Jerzy I, gdy ścinano jego wrogów. Poznamy miłosne wariacje królów i królowych, ich „bezeceństwa”, ale i szaleństwa. Bo przecież jak wielu z was adoptuje jako swoje dzieci... poduszki? Tak jak uczynił to Jerzy Zaburzony, czyli Jerzy III. Ta książka w sposób szaleńczo śmieszny powiadomi was o niehigienicznych wybrykach Anglików oraz o ich słabostkach. O tym jak puchli, gdy umierali i jak śmierdziały ich zwłoki... Nasuwa się jednak tylko jedna myśl, gdzie w tym wszystkim szacunek dla historii? Czy naprawdę to, co ma już wiele lat jest tak żałosne? Jest tak obrzydliwe? I tak pozbawione godności. Czy naprawdę człowiek jest dla nas tylko i wyłącznie tym, co nas w nim śmieszy? Dlaczego nie zauważamy czegoś więcej?
Czepiam się? Oczywiście że tak, bo historia ma dla mnie znaczenie, szczególnie ta, która nie jest moją historią. Jakby na to nie patrzeć, pule genowe krążą i wcale nie jest wykluczone, że niektórzy z nas są spadkobiercami tych szaleństw. Czy warto przeczytać? Zawsze. Może nawet pozostanie w waszej głowie coś poza historyjkami, obrazkami, komiksami. Czy pozostaną daty? Wątpliwe. Pisarz w tej części swojej Strrrasznej Historii zwyczajnie zapomniał i je ująć w zabawny sposób. Zapomniał też, że życie kiedyś było zwyczajnie inne, i że to, co nas śmieszy teraz, wtedy było normalne, a ludzkie niedoskonałości, czy też kalectwa, nie są śmieszne nawet teraz. Za mało tutaj legend, za mało duchów, które mogłyby świadczyć w obronie tych, którzy spadli z firmamentu.