Blanka Lipińska została okradziona. Grzmi na Instagramie
Blanka Lipińska opublikowała na Instagramie wiadomość, z której wynika, że ktoś nielegalnie przetłumaczył jej książkę "365 dni" na język rosyjski. Autorka nie kryje emocji.
Nie ma wątpliwości, że książka Blanki Lipińskiej "365 dni" to prawdziwy hit. Świadczą o tym wyniki sprzedaży, które są naprawdę imponujące. Nie bez powodu autorka wyprodukowała też film na podstawie powieści erotycznej. Niestety, jak zawsze przy wielkim sukcesie, pojawiają się też kłopoty.
Tym razem na Instagramie Blanka Lipińska opublikowała wiadomość od fanki, która poinformowała ją, że "365 dni" można kupić też w języku rosyjskim. Okazuje się jednak, że autorka nic o tym nie wiedziała i ktoś zrobił to nielegalnie.
ZOBACZ: Rozżalona Blanka Lipińska ubolewa na Instagramie
- To jest najgorszy rodzaj kradzieży. Bezwzględny, zuchwały i bez żadnych skrupułów. Pytacie czemu nie wydaję kolejnych książek. Bo nie chcę się wściekać - napisała.
Lipińska nie ukrywa swoich emocji. Jest wzburzona tym, co się stało.
- Ktoś przywałszczył sobie moją własność intelektualną, przetłumaczył ją (pewnie w translatorze), wydrukował i sprzedaje. To zwykłe sk**o. Inaczej nie da się tego nazwać.
Skontaktowaliśmy się z menadżerką Blanki Lipińskiej, by uzyskać komentarz do sprawy.
- Zgłosiliśmy sprawę do wydawnictwa. To po ich stronie leży interwencja prawna - usłyszeliśmy.
Wysłaliśmy też pytania do wydawcy, ale na razie czekamy na odpowiedź.