Trwa ładowanie...

"Bękarty wojny". Tarantino bał się, że napisał rolę, której nikt nie zagra. "Miałem zrezygnować"

Jeden z najlepszych filmów kultowego reżysera miał być serialem. Jedna z ról została napisana tak, że scenarzysta bał się, że nikt nie będzie w stanie jej zagrać. A jednak Christoph Waltz za brawurowe wcielenie się w pułkownika Hansa Landę zgarnął Oscara! A jak na zagranie w filmie dał się namówić Brad Pitt? Sam nie wie.

"Bękarty wojny" z 2009 r. zdobyły osiem nominacji do Oscara i jedną statuetkę - dla najlepszego aktora drugoplanowego"Bękarty wojny" z 2009 r. zdobyły osiem nominacji do Oscara i jedną statuetkę - dla najlepszego aktora drugoplanowego
d1h7g6i
d1h7g6i

O tym, że film "Bękarty wojny" w ogóle powstał, zaważyło odnalezienie aktora idealnego do odegrania postaci pułkownika Landy. Christoph Waltz otrzymał za tę rolę Oscara, Złoty Glob, nagrodę BAFTA i Złotą Palmę. Trudno sobie wyobrazić, że w tej roli Quentin Tarantino chciał początkowo obsadzić pewnego hollywoodzkiego gwiazdora.

Publikujemy fragment książki "Tarantino. Nieprzewidywalny geniusz" Toma Shone’a (tłum. Alka Konieczka).

"To nie jest film wojenny, do jakich przywykł twój tatuś" - powiedział Tarantino o "Bękartach wojny", swoim oszałamiająco brutalnym, kampowo rozrywkowym, alternatywnym spojrzeniu na II wojnę światową opowiadającym o grupie żydowsko-amerykańskich żołnierzy mszczących się na nazistach.

Tarantino zaczął pisać scenariusz do tego filmu w 1998 r., zaraz po zakończeniu prac nad "Jackie Brown". "Wydaje mi się, że byłem trochę przewrażliwiony, ponieważ był to mój pierwszy scenariusz oryginalny po 'Pulp Fiction'" – powiedział w wywiadzie dla "Guardiana".

[...]

d1h7g6i

Tarantino odłożył scenariusz do szuflady, by pracować nad "Kill Bill" i "Death Proof", po czym wrócił do niego i zaczął się zastanawiać, czy dwunastoodcinkowy miniserial nie byłby odpowiedniejszą formą dla tej historii. Podczas kolacji z francuskim reżyserem Lukiem Bessonem i jego producentem opowiedział o swoim pomyśle i został w przyjacielski sposób zbesztany przez Bessona. "Wybacz, ale jesteś jednym z niewielu reżyserów, którzy sprawiają, że mam ochotę iść do kina. A myśl o tym, że być może będę musiał czekać pięć lat na to, by obejrzeć twój kolejny film, bardzo mnie przygnębia".

a
Mélanie Laurent jako Shosanna Dreyfus

Tarantino postanowił okroić scenariusz do pomysłu, od którego się wszystko zaczęło – do filmu w stylu "Parszywej dwunastki", o grupie kolesi i ich misji. Skrócenie tego opus magnum do 600-stronicowego scenariusza zajęło Tarantino sześć miesięcy – zaczął w styczniu 2008 r. i skończył w lipcu. Poprawił dwa pierwsze rozdziały starego materiału, gdyż odkrył, że pierwotna wersja Shosanny – "prawdziwej twardzielki, żydowskiej Joanny D'Arc" – była zbyt podobna do Panny Młodej z "Kill Bill".

Po poprawkach stała się kimś, kto pokonuje wszelkie przeciwności. Całą resztę napisał za jednym długim zamachem. Natrafił tylko na jedną przeszkodę: historię. Musiał zadecydować, co zrobić z Hitlerem, który – jak powszechnie wiadomo – nie zginął śmiercią tragiczną z rąk amerykańskich łowców skalpów.

ZOBACZ TEŻ: Bękarty wojny - Za kulisami produkcji

W pewnym momencie, po długim dniu pracy, Tarantino uświadomił sobie, że stworzeni przez niego bohaterowie nie zdawali sobie sprawy, że są częścią historii "Słuchałem muzyki, chodziłem w tę i z powrotem, aż wreszcie wziąłem do ręki długopis, podszedłem do kartki i napisałem: 'Po prostu go zabij!'" – wspominał Tarantino.

d1h7g6i

"Położyłem ją obok stolika nocnego, aby zauważyć ją, gdy następnego ranka się obudzę – chciałem się z tym pomysłem przespać i dopiero wtedy zadecydować, czy nadal mi się podoba. Zobaczyłem, podreptałem przez chwilę i powiedziałem: 'Taa, to jest dobry pomysł'. Wyszedłem na balkon i zacząłem pisać. No i po prostu go zabiłem".

"Mogę szczerze powiedzieć, że gdy wymyśliłem to zakończenie, poczułem podekscytowanie i inspirację, jakich rzadko zaznawałem w swojej karierze scenarzysty. Mówiłem: 'Użyj kliszy filmowej, by wysadzić teatr w powietrze!'. Bo tak mogłoby się stać. I gdy ten pomysł przyszedł mi do głowy, to jako artysta poczułem, jakbym odkrył Amerykę. Naprawdę: 'Mój Boże, dlaczego nikt nigdy wcześniej o tym nie pomyślał?'".

Nawet producent Lawrence Bender był zaskoczony, gdy Tarantino zadzwonił w lipcu i poinformował go, że skończył długo powstający scenariusz do "Bękartów wojny". "Przez te wszystkie lata czytał mi różne rzeczy, ale zawsze zakładałem, że to temat, którym się nigdy nie zajmie" – wspominał Bender, który obserwował, jak po tym, gdy Tarantino zaczął prace nad projektem, II wojna światowa stała się w Hollywood tematem, po który często sięgano.

d1h7g6i

[...]

a
Brad Pitt jako porucznik Aldo Raine

Tarantino od dawna chciał pracować z Bradem Pittem, który miał tego samego agenta co Uma Thurman. "Gdy pisałem scenariusz, pomyślałem najpierw: 'Brad nawet by mi tu pasował', później: 'Brad by tu świetnie pasował', następnie: 'Brad byłby zajebisty w tej roli', aż wreszcie doszedłem do: 'Okej, muszę zaangażować Brada, bo jeśli tego nie zrobię, to nie wiem, co począć'". Pod koniec lata odwiedził aktora w jego domu na południu Francji, gdzie objechali posiadłość meleksem z dziećmi Pitta, by obejrzeć ogromną winnicę i studio nagraniowe, w którym Pink Floyd zarejestrowali "The Wall".

d1h7g6i

Następnie wrócili do domu Pitta, by przy kilku butelkach wina i haszu porozmawiać o filmie. Gdy nad ranem Tarantino wreszcie wrócił do hotelu, miał ze sobą bryłkę haszu, którą Pitt odciął dla niego ze swojego zapasu, i puszkę coli, by użyć jej jako bonga. "Pamiętam tylko tyle, że omawialiśmy tło filmu" – wspominał Pitt. "Rozmawialiśmy o filmach do samego rana, a gdy się obudziłem, zobaczyłem pięć pustych butelek po winie – pięć! I coś, co przypominało sprzęt do palenia. Podobno zgodziłem się wystąpić w filmie i już sześć tygodni później nosiłem mundur".

ZOBACZ TEŻ: Bękarty wojny - Polski zwiastun

Aby zdążyć w przyspieszonym terminie realizacji, dzięki któremu film mógł zostać zaprezentowany na Festiwalu Filmowym w Cannes w 2009 r., szybko zebrano resztę obsady. Początkowo Tarantino chciał obsadzić Leonarda DiCaprio w kluczowej roli Hansa Landy. DiCaprio był fanem twórczości Tarantino, więc zawsze był jednym z pierwszych czytelników gotowego scenariusza.

d1h7g6i

Aktor "był zainteresowany tą rolą", jednak Tarantino chciał kogoś, dla kogo językiem ojczystym był niemiecki. Upierał się, że wszyscy powinni mówić językiem swoich bohaterów, ponieważ chciał przede wszystkim uniknąć sytuacji, w której Niemcy mówią perfekcyjnie po angielsku. Na castingu pojawiło się wielu aktorów, ale żaden z nich nie spełniał oczekiwań. Czas mijał, a Quentin zaczął się zastanawiać, czy napisał rolę, której nie da się zagrać.

"Zacząłem się martwić. Gdybym nie znalazł idealnego Landy, zamknąłbym ten temat. Dałem sobie jeszcze tydzień i po jego upływie miałem zrezygnować. A wtedy pojawił się Christopher Waltz i oczywiste było, że to on, mógł zagrać wszystko. Był niesamowity. Odzyskał dla nas ten film".

Waltz pochodził z Wiednia, z rodziny związanej z teatrem, był aktorem charakterystycznym, który grał głównie w teatrze i telewizji niemieckiej, gdzie dostawał przede wszystkim role czarnych charakterów. Zagrał też Fryderyka Nietzschego we francusko-niemieckiej koprodukcji o życiu Richarda Wagnera, ale nigdy nie czytał takiego scenariusza jak ten Tarantino.

a
Christoph Waltz jako Hanz Landa

"Kompletnie mnie zaskoczył" – mówił Waltz o opasłym scenariuszu składającym się z pięciu rozdziałów, pełnym długich, skomplikowanych dialogów i błędów ortograficznych: Basterds zamiast Bastards, Bostin zamiast Boston, there knee’s zamiast their knees, a pod odręcznie napisanym tytułem słowa "Ostatni szkic". Waltz przeczytał cały scenariusz podczas pierwszego castingu w Berlinie, po czym powiedział agentowi odpowiedzialnemu za dobór aktorów: "Słuchaj, nawet jeśli na tym się skończy, warto było poświęcić czas. Dziękuję!".

d1h7g6i

"Kiedy Quentin zaprosił mnie na drugie przesłuchanie, powiedziałem: 'Czuję się tak samo jak ty, tylko dwa razy lepiej'. Kilka dni później zadzwonił, by mnie poinformować, że dostałem tę rolę" – wspominał Waltz.

[...]

Tarantino blisko współpracował z Waltzem i nie pozwalał mu zbyt często brać udziału w próbach z pozostałymi aktorami, by się z nim nie oswoili. "Chciał, by nie czuli się bezpiecznie" – opowiadał Waltz, który rozpracował z reżyserem cały scenariusz, strona po stronie, by zbudować od podstaw swoją postać. "Christoph, jak sądzisz?" – zapytał pewnego wieczoru podczas kolacji Tarantino. "W scenariuszu jest mowa o tym, że palisz fajkę kalabasz, ale może jest inaczej. Może nie palisz fajki. Może używasz jej jako rekwizytu podczas przesłuchania Perriera LaPadite'a (Denis Ménochet). Dowiedziałeś się, że on pali fajkę, więc przed wyjazdem do niego kupujesz jedną dla siebie. Będzie w stylu Sherlocka Holmesa i w odpowiednim momencie przesłuchania wyjmiesz ją i oznajmisz: 'Dobiorę ci się do dupy'". Waltz odpowiedział: "Nie, to z całą pewnością rekwizyt! Nie palę fajki!".

W każdy czwartek odbywał się wieczór filmowy. Eli Roth pamięta, że oglądali mało znany film sensacyjny z 1968 r., zatytułowany "Ciemna strona słońca", w którym bar płonie podczas ostrzału z karabinów maszynowych. Cztery miesiące później, podczas kręcenia ostatniej piekielnej sceny, "[Tarantino] stał za kamerą, a jego jedyną wskazówką dla [Rotha] było: 'Ciemna strona słońca'".

Aktor mówił o tym tak: "Dokładnie wiedziałem, o co chodzi. Nie skopiował tamtego ujęcia, ale stworzył podobny nastrój, wrażenie i uświadomiliśmy sobie, że właśnie o to nam chodziło". "Spośród wszystkich znanych mi osób Quentin najlepiej zna się na kinie i widać to w jego codziennej pracy. A plan filmowy przypomina kościół. On jest Bogiem, scenariusz Biblią, a dla heretyków nie ma tam miejsca" – wspominał Brad Pitt.

Książka Toma Shone’a „Tarantino. Nieprzewidywany geniusz”
Książka Toma Shone’a "Tarantino. Nieprzewidywany geniusz" będzie mieć premierę 1 czerwca

Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1h7g6i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1h7g6i

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj