W swej najnowszej książce słynna polska podróżniczka nie przenosi nas do żadnej egzotycznej krainy. Zamiast tego funduje podróż w głąb… nas samych. I tłumaczy, dlaczego ludzkość zmierza ku upadkowi.
To bezwątpienia jedna z najważniejszych książek w dorobku Beaty Pawlikowskiej . Być możne nawet najważniejsza. A już na pewno najpoważniejsza. Książka, w której podróżniczka ze smutkiem pochyla się nad kondycją ludzkości wchodzącej w XXI wiek. Wnioski, do których dochodzi, nie zostawiają złudzeń – znaleźliśmy się nad przepaścią.
* „Teoria bezwzględności” to przeprowadzona z imponującą wnikliwością oraz precyzją analiza choroby, która trawi współczesnego mieszkańca naszej planety.*Krytyka konsumpcjonistycznego materialistycznego modelu życia, otaczania się przedmiotami, izolowania się od natury i boga oraz szukania chwilowej satysfakcji w używkach nierzadko prowadzących do nałogów.
W momencie, kiedy ludzie stracili kontakt ze swoimi prawdziwymi, głęboko ukrytymi emocjami i zaczęli szukać ukojenia w rzeczach zewnętrznych – w przedmiotach, w jedzeniu, w bogactwie, alkoholu – rozpoczęła się lawina, której nic nie było już w stanie powstrzymać, zaś próba uzupełnienia poczucia bezpieczeństwa za pomocą produktów zewnętrznych prawie zawsze prowadzi do uzależnienia, pisze autorka, dochodząc do wniosku, iż źródłem postępującej choroby jest wszechogarniający nas dzisiaj strach – przed deszczem, urzędem podatkowym, opinią innych na nasz temat, utratą pracy, kradzieżą, nieświeżą żywnością, kłamstwem, zdradą, niezrozumieniem, oblanym egzaminem, pijanym kierowcą, nieporadnością… Strach jest dzisiaj wszędzie, przekonuje Pawlikowska, jest nieodłącznym elementem życia w mieście w XXI wieku. Miasto bowiem jest pełne zagrożeń – trzeba się zatem przed nim bronić, tworząc sztuczne lub prawdziwe bariery, które tym samym izolują nas od natury.
Podczas moich podróży przebyłam nie tylko setki tysięcy kilometrów w przestrzeni na kilku kontynentach, ale także przewędrowałam własnymi stopami przez całą historię ludzkości. Mieszkałam w dżungli w osadzie Indian uważanych za ostatnich ludzi z epoki kamienia łupanego. Poznałam tajemnice amazońskich szamanów, spotkałam Buszmenów, Aborygenów, potomków starożytnych cywilizacji Majów i Inków. Spotkałam ludzi na każdym możliwym szczeblu rozwoju cywilizacyjnego - od Indian w szałasach z liści palmowych przez lepianki Masajów aż po kamienne domy w Tybecie, pałace gwiazd z Hollywood i drapacze chmur w największych metropoliach świata. Wszędzie szukałam Prawdy. Uniwersalnej prawdy o nas, ludziach – wyznaje Beata Pawlikowska. I dodaje: Ta prawda to właśnie teoria bezwzględności.
Czy zapowiadanego na 21 grudnia 2012 roku przez święty kalendarz Majów końca świata da się uniknąć? Beata Pawlikowska nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi. Twierdzi zaś, że końcem świata jest sam standard życia, jaki prowadzimy. I daje konkretne wskazówki, jak krok po kroku można go poprawić, wracając do Prawdy. Warto chyba spróbować…