Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:03

Bastardzie, pora byś powrócił dla tego świata!

Bastardzie, pora byś powrócił dla tego świata!Źródło: "__wlasne
d2wde1s
d2wde1s

Po wielu nagabywaniach ze strony zdesperowanych i wściekłych czytelników, wydawnictwo Mag zdecydowało się ponownie wydać powieść Robin Hobb Misja Błazna. Książki, będącej pierwszym tomem trylogii Złotoskóry. Kolejnej trylogii tej autorki, która rzuca na kolana. Przynajmniej mnie osobiście. Opowieść o Błaźnie, w rzeczywistości jest kontynuacją przygód Bastarda Rycerskiego, którego wcześniejsze dzieje oraz przygody, można ponownie odkrywać we wznowionych tomach Skrytobójców. Bastarda obdarzonego wielką Mocą, dla wielu niezrozumiałą, przeklętą.

„... Moc to coś znacznie więcej niż tylko umiejętność porozumiewania się. Dzięki niej człowiek może żyć dłużej i w lepszym zdrowiu. Moc zwiększa siłę perswazji mówcy (...)”.

Ta sama moc pochłania człowieczeństwo. Tak jak pochłonęło Szczerego, tak często opanowuje naszego bohatera. Bastarda, a raczej Toma Borsuczowłosego. W końcu od czasu, gdy się tutaj zaszył, tak właśnie się każe nazywać, takie przyjął miano od koloru swoich włosów, tylko czy zmienił też swoje wnętrze? Czy podziałało to na jego psychikę? Spoglądając na jego codzienność, wydawało by się, że wychowanie adoptowanego syna Trafa naprawdę go pochłonęło. Życie wraz z nim i wilkiem Ślepunem było dla Bastarda najszczęśliwszym okresem. Wszystkim czego potrzebował. Niestety, od dnia, w którym chłopak wyruszył w drogę, coś się zmieniło. Jakby pozbawiony ochrony codziennych zajęć oraz trosk, Bastard zaczął powracać w ramiona Mocy. Zapadał się coraz głębiej i głębiej, jakby nie miał już po co, a raczej dla kogo żyć. Gdyby nie Ślepun i nagłe przybycie Ciernia, starego przyjaciela i nauczyciela, może i Moc pochłonęła by go, pociągnęła za nie do końca odciętą pępowinę? Przybycie starego, obudził Bastarda i przypomniało mu o
tym, co pozostawił. O dzieciach, rzeczywistości, przeszłości i zmusiło do zastanowienia się, i to nad wszystkim.

„W Mocy kryją się ogromne, niewiarygodne możliwości. Z niektórych pism wynika, że można je wykorzystać do uzdrawiania, do diagnozowania obrażeń i leczenia ich, osoba obdarzona Mocą może czytać w oczach innych ludzi, poznawać ich obawy i uczucia.”

d2wde1s

Czy warto do tego powrócić, Bastardzie? Przecież wiesz, że ta sama Moc rani. Czy warto znowu oddać się na usługi jej i świata, który zdążył o tobie zapomnieć, uznał cię za zmarłego? Wrócić do dzieci, które nawet nie wiedzą o twoim istnieniu? Bo i po co? Cóż mógłbyś im dać? Zostać ich nauczycielem? Ale przecież w rzeczywistości nic nie wiesz. Tak bardzo boisz się Mocy, że wolisz ją odpychać naparami. Kozłek stał się twoim wybawieniem i wymówką, ale nie odesłało głodu, bo przecież wciąż pragniesz, tęsknisz za Mocą. Jednak czy będziesz potrafił do niej powrócić. I jeszcze odnaleźć Księcia, który właśnie ma stać się kolejnym pionkiem w nawiązywaniu dobrych kontaktów między narodami? A potem go uczyć, lecz przede wszystkim powrócić do prawdziwego świata. Czy tego chcesz? Czy to wytrzymasz? Postawienie bohatera przez poważnym dylematem jest świetnym pomysłem na rozpoczęcie powieści. Powieści o bohaterze znanym, który nagle powraca jako „stary”, pełen wątpliwości mężczyzna. Czy jako taki, może się nam jeszcze
na coś przydać? A przede wszystkim światu i następcy tronu? Z jednej strony można uznać, że lepszy on, niż nieopierzona, wirująca Moc, która wypełnia chłopaka, z drugiej, tyle ma do stracenia. Jego własne doświadczenia sprawiają, że musi przemyśleć, czy może innych skazać na taki los, taki, jak swój własny teraz, gdy inni ułożyli swoje życie?

Robin Hobb, wraz z Bastardem, Błaznem i Cieniem, wilkiem Ślepunem oraz gromadą innych ciekawych postaci, wprowadza nas w świat Sześciu Księstw. W powietrzu oczywiście wiszą niespodzianki. Powracający Traf przynosi ze sobą niepokojące wieści o zbliżającej się wojnie, ale też te bardziej bolące, o Wildze, kochance Bastarda, która okazała się być mężatką. Dopiero to sprawia, że Bastard decyduje się na powrót. Na opuszczenie samotni, by znowu oddać się światu. Światu, dla którego nadchodzą zmiany, i do którego powracają Pradawni... Czy Bastard z rodu Przezornych, uczeń skrytobójcy Ciernia, nieprawy syn księcia Rycerskiego, poradzi sobie? A może powrót jego i starego wilka, przyniesie tylko więcej złego, szczególnie w obliczu terroru Srokatych. Ludzi posługujących się Rozumieniem, którzy podstępem pragną przejąć władzę, zgromadzić innych obdarzonych i ujawnić się, wzbudzając grozę.

Fascynujące jest to, z jaką łatwością autorka wprowadza nas w niuanse Mocy i Rozumienia. Jak przedstawia losy Bastarda, Błazna i Ciernia oraz ich skomplikowane osobowości, które nie odkrywają od razu wszystkiego. I nie chodzi tylko o gawędziarskie strofy, umieszczone przed kolejnymi rozdziałami, ale jakąś „leniwość treści”. Leniwość, która nie nudzi i nie przytłacza, nie mąci nam myśli zbyt wielką ilością postaci, pozwala za to powoli wtoczyć się w swój świat i poznać go. Pomimo wielu obrazów, nie zapominamy po kilku stronach o co w tym wszystkim chodzi. Jesteśmy w tej historii obecni, stajemy się jej częścią, a kolejne rozdziały spokojnie na nas czekają. Można się w nich rozsmakować przez kilka dni, nie obawiając się, iż coś nam ucieknie. Stać się Rozumieniem, jednością z Mocą bez wcielenia. Spoglądać na dwa splątane ze sobą światy, Obdarzonych oraz zwykłych ludzi, których Moc przeraża.
„Musimy ocalić ten świat, ty i ja.”
Błazen, Bastard i... my? Bo niektórzy muszą być bohaterami i prorokami.

d2wde1s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2wde1s

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj