Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:04

Barocco, czyli nieregularna perła

Barocco, czyli nieregularna perłaŹródło: Inne
d25c9go
d25c9go

Właściwie czym był barok? Kolejną epoką pełną tłustych aniołków? Wyróżniającą się przepychem i przerysowaniem? Czy tak naprawdę czasem wielkich odkryć? Zamykająca się w ramach XVI-XVIII wieku epoka nazwana została podobno od słowa barocco, oznaczającego nieregularną perłę. Był to okres wyrosły z renesansu, z całym bogactwem form, ale i kontrastami, przeładowaniem detali, ale fascynującą ornamentyką pełną nieregularnego piękna. Jednak wielu z nas zapomina, iż barok to też czas wielkich odkryć. Czas, gdy alchemia i magia ustąpiła chemii czy medycynie, odkryto podwójny obieg krwi, prowadzono doświadczenia na zwierzętach, poznawano ludzkie ciało. To w tym czasie zbudowano mikroskop i teleskop, ale też nadeszły wielkie zmiany w religii i filozofii (kontreformacja, inkwizycja). To czasy Kartezjusza i Pascala. Czasy powstania takich dzieł, jak: Hamlet, Don Kichot, Cyd oraz Świętoszek. Czyż to nie idealny „podkład” dla powieści? Wystarczy dorzucić coś od siebie i z encyklopedii, z ułamków historii, można
stworzyć coś nowego.

Ten okres wykorzystał Neal Stephenson, by stworzyć fantastyczną, barwną opowieść o ludziach i ich dokonaniach. Pisarz, dla wielu nieznany, człowiek wielu zawodów, ale także i naukowiec, dał się poznać i polskiemu czytelnikowi. Niestety jego powieści: Zodiac: Thriller ekologiczny, Zamieć, Diamentowy wiek, a nawet Cryptonomicon, nie zyskały u nas wielkiego rozgłosu. Jak będzie z Żywym srebrem? Na razie, spoglądając na wypowiedzi i recenzje, zdania są podzielone. Akcja trylogii Żywe srebro rozgrywa się na przestrzeni sześćdziesięciu lat. Pierwsza część, przyznaję, że aż nazbyt rozreklamowana, w kawałkach serwowana nawet w radio, z początku nie była książką, po którą miałam zamiar sięgnąć. W moim wypadku reklamy rzadko działają. Jednak już od początku, w księgarni, coś „zaskoczyło”. Może wszystko przez głównego bohatera, który wpadł mi w oko, człowieka, którym chciałabym być? Daniela Waterhouse’a? To on wprowadza nas w czarodziejski świat. Co prawda w pierwszym tomie większość akcji dzieje się w
Wielkiej Brytanii, ale prowadzona dwuwątkowo fabuła, która rozgrywa się w połowie XVII i początkach XVIII wieku, obiecuje nam fascynującą przygodę także w Ameryce. Czyli coś, na co warto czekać.
Kim jest nasz młody przewodnik? Po prostu młodzieńcem, któremu udało się spotkać tych „największych”: Newtona, Johna Wilkinsa, członków Towarzystwa Królewskiego i innych. Człowiekiem, który spogląda na przemiany. Nagle dla nas osoby, których daty narodzin i śmierci spędzały nam w szkole sen z powiek, nabierają „ludzkich” kształtów; ich dokonania stają się oczywistymi trybikami epoki. Wyznacznikami dziejów, brewionami jednego płomienia, dziwnie życiodajnego. Władcy i kościelni patriarchowie, ścierają się na naszych oczach w swym odwiecznym tańcu o władzę. Nauka jest jednak ważniejsza, ma swe własne cele. W tym okresie to ona urasta do rozmiarów świętości, a jej przedstawiciele stają się tymi, których dziś z dumą nazywamy odkrywcami lub po prostu „naukowcami”. I to ich słowa, przytaczane przez Daniela, stają się Żywym srebrem, fabułą.

Żywe srebro, pierwszy tom Trylogii barokowej to książka trudna, wymagająca, której zarzuca się przegadanie i „narrację w dialogach”. Ale też powieść przynosząca ogromną satysfakcję. Kolejna, która udowadnia, iż fantasy wyrosło z opowieści historycznych. Tylko że tym razem, jest to fantasy uzbrojone w prawdę, które detronizuje wiodące dotąd w tej dziedzinie prym średniowiecze. Ci, którzy pragną wartkiej akcji, sensacji, przysną przy dysputach filozoficznych czy naukowych, ale może dzięki temu spróbują czegoś innego? Mawiając, że każda epoka ma swoje cele, odkrycia i wydarzenia, przytakujemy tezie, że świat to teatr, a ludzie, to tylko jego marionetki. Marionetki, które popychają malutkie trybiki historii. Którzy są nieodzowni, popełniają błędy, ale i „popełniają” odkrycia oraz wynalazki. Jeżeli chcecie ich poznać, akurat tych, których zamknęliśmy w epoce zwanej barokiem, sięgnijcie po Żywe srebro i nie zniechęcajcie cię zbyt szybko. Naprawdę warto trochę się przyłożyć. W imię nauki!

d25c9go
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d25c9go

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj