Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:07

Banały, czyli o nieoryginalnym, co oryginalne udaje

Banały, czyli o nieoryginalnym, co oryginalne udajeŹródło: Inne
d3418v1
d3418v1

Recenzowanie książek Coelho to trudne zadanie. Z jednej strony rzesze wielbicieli, wielotysięczne nakłady, pierwsze miejsca na listach bestsellerów, z drugiej – równie liczna grupa przeciwników, zarzucająca autorowi między innymi, najłagodniej ujmując, tanie filozofowanie. Jednak nie zniechęcona tymi krańcowo różnymi opiniami o jego pisarstwie, postanowiłam stanąć na neutralnej pozycji i przeczytać bez żadnych uprzedzeń zbiór esejów i felietonów jednego z bardziej popularnych pisarzy naszych czasów, kierując się jedną z wypowiedzi autora, że o jakości książki świadczy to, czy dobrze się ją czyta.

Jaki rezultat? Jeśli oceniać książkę właśnie przez wyżej wskazany pryzmat, to ocena będzie negatywna. Coelho w swoim zbiorze opowiada historie własne, przeczytane i zasłyszane i chyba tylko te należące do dwóch ostatnich kategorii drugie ratują książkę. Nie tylko religijne przypowiastki z całego świata to naprawdę literackie perełki. Ale zasługa Coelho jest tu tylko taka, że je odnalazł i zacytował. Pozostałe, które wyszły już wyłącznie spod jego pióra, choć przeważnie krótkie w formie, przytłaczają treścią – za dużo w nich nachalnego moralizatorstwa, pozornie natchnionych i górnolotnych myśli, nadętego patetyzmu, niepotrzebnego filozofowania i banałów. W pamięć zapadają niestety tylko pojedyncze zdania, czy też wyrwane z przydługiego kontekstu myśli, a to dla mnie za mało, by uznać książkę za interesującą. Zdaję sobie sprawę, że wszystkie elementy składające się na tę książkę stanowiły najpierw samodzielne recenzje, felietony, czy też eseje, ale połączone w całość niestety wiele tracą. To taki typowy
„groch z kapustą”. Obok wielce patetycznych tekstów o religijnych uniesieniach, szukaniu życiowej drogi, niesieniu pomocy bliźnim, znajdują się błahe historyjki o chwastach, wegetarianizmie i tym podobnych.

Miało być prawdziwie, szczerze i poruszająco, zamiast tego przeważnie wiało nudą. Teraz pewnie pozostanie mi tylko pokornie znosić słowne ciosy od zagorzałych wielbicieli tego pisarza, w końcu to na ich życzenie powstał ten zbiór, będący zresztą, bo jakżeby inaczej, kolejnym bestsellerem, ale co tam. W ocenie tej książki kierowałam się przecież jedną z wyznawanych przez pisarza zasad - a mianowicie – prawdą, więc nikt nie powinien mi chyba mieć tego za złe?

d3418v1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3418v1

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj