Były meksykański prezydent Vicente Fox w swojej autobiografii portretuje prezydenta USA George'a W. Busha jako osobę zarozumiałą i zuchwałą - donosi agencja Reutera.
Fox piastował urząd prezydenta Meksyku od końca 2000 r. do grudnia 2006 r. W 2001 r. jego współpraca z Bushem układała się pomyślnie, zwłaszcza w dziedzinie handlu i imigracji. Ochłodzenie stosunków nastąpiło po atakach terrorystycznych w Nowym Jorku 11 września 2001 r. oraz amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 r., której Meksyk nie poparł.
W autobiograficznej książce Rewolucja nadziei Fox wspomina pierwsze spotkanie z Bushem w 1996 r., gdy obaj byli jeszcze gubernatorami. Przede wszystkim, u przyszłego prezydenta USA uderzała niezwykła pewność siebie.
*„Bush jest najbardziej zarozumiałą osobą jaką kiedykolwiek spotkałem” - pisze Fox. * Odrobinę nieśmiałości dało się u Busha zaobserwować jedynie wówczas, gdy usiłował mówić swoim „szkolnym hiszpańskim” - żartuje Fox.
George W. Bush zaskarbił sobie uznanie Foxa odwiedzając w lutym 2001 r. podczas swojej pierwszej zagranicznej wizyty jego rodzinne ranczo w centralnym meksykańskim stanie Guanajuato.
Meksykański prezydent miał z Bushem wiele wspólnego. Obaj byli konserwatystami i ranczerami, ale jak przypomina Fox, amerykański prezydent nie jest prawdziwym kowbojem, odmówił bowiem przejażdżki na ulubionym koniu meksykańskiego prezydenta.