Trwa ładowanie...
d2fwru7
recenzja
27-06-2014 22:42

Argentyńczyk na Camp Nou

d2fwru7
d2fwru7

Wielkie gwiazdy piłki nożnej są podziwiane przez chłopców na całym świecie. Młodzi fani chcieliby jak najwięcej wiedzieć o swoich idolach, ale często nie są w stanie przebrnąć przez opasłe biografie napisane z myślą o dorosłych czytelnikach. Zapewne nie będą oni jednak mogli się oderwać od lektury książki „Messi. Mały chłopiec, który stał się wielkim piłkarzem”, gdyż Yvette Żółtowska-Darska nie tylko przedstawia w niej mnóstwo ciekawych informacji o słynnym Argentyńczyku, ale uwzględnia również zainteresowania i ogólny poziom wiedzy małych wielbicieli futbolu. Z jednej strony podziwiają oni bowiem niezwykłe umiejętności piłkarskie i dotychczasowe dokonania Leo Messiego, z drugiej jednak - z racji swego wieku -zwyczajnie nie mogli być świadkami choćby takich zdarzeń jak jego debiut w Lidze Mistrzów czy zdobycie przez niego z reprezentacją Argentyny złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Warto więc tutaj zaznaczyć, że autorce udało się przekonująco nakreślić na kartach książki atmosferę tych i
wielu innych pamiętnych meczów z udziałem argentyńskiego napastnika. Nie można też nie docenić znakomicie dobranych zdjęć, na których oprócz Leo Messiego możemy podziwiać także innych bohaterów boiskowych zmagań.

Niewątpliwie wielu chłopców marzy o tym, by zostać „drugim Messim”. Wprawdzie w książce Yvette Żółtowskiej-Darskiej nie znajdą na to gotowej recepty, ale z pewnością z zainteresowaniem przeczytają oni o czasach, kiedy ich idol nie był jeszcze znanym piłkarzem, lecz uganiał się za futbolówką wraz ze swoimi braćmi i kolegami. Zapewne ich podziw dla Messiego jeszcze wzrośnie, kiedy dowiedzą się, że jego niezwykły styl gry ukształtował się podczas pojedynków, które toczył nie na argentyńskich odpowiednikach Orlików, lecz na asfaltowych uliczkach i to w dodatku ze starszymi i większymi od siebie przeciwnikami. Ponadto początki kariery Leo wcale nie były takie proste, gdyż wszystko mogła zniweczyć choroba – groziło mu, że osiągnie najwyżej 1,5 metra wzrostu. Kuracja była bardzo kosztowna, więc dla kilkunastoletniego Messiego piłka nożna była nie tylko furtką do kariery i sławy, lecz jedynym sposobem, by urosnąć... Młodzi czytelnicy mogą więc zarówno docenić determinację ich idola w dążeniu do stania się znakomitym
piłkarzem, jak i podziwiać jego dzielność w zmaganiach się z chorobą (ach te codzienne bolesne zastrzyki!).

Adresując „Messiego. Małego chłopca, który stał się wielkim piłkarzem” do dzieci, autorka zapewne świadomie zdecydowała się znaczną część książki przeznaczyć na przedstawienie wczesnego etapu kariery Argentyńczyka. Po skończonej lekturze można mieć jednak poczucie pewnego niedosytu, gdyż o zdarzeniach z ostatnich pięciu lat znajdziemy tutaj zaledwie krótkie wzmianki, a przecież Leo Messi odnosił tryumfy także po zdobyciu w 2009 roku przez FC Barcelonę kompletu trofeów. Natomiast jako rodzic z uznaniem muszę się odnieść do sposobu, w jaki Yvette Żółtowska-Darska potrafiła wpleść do swej opowieści liczne informacje o Argentynie, Hiszpanii czy Barcelonie, a także zwrócić uwagę dzieci na znaczenie właściwego odżywiania się oraz ukazać im konieczność godzenia treningów ze szkolną nauką. Oczywiście nie jest to wszystko może tak istotne z punktu widzenia młodych fanów futbolu, ale na pewno z radością przywitają oni informację, że autorka ma zamiar napisać podobną książkę o Cristiano Ronaldo.

d2fwru7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2fwru7