"Łapa w łapę" - rozmowy Kamili Łapickiej z Andrzejem Łapickim

Chciał rozmawiać zwykle wtedy, kiedy był z czegoś naprawdę zadowolony. Z udanego wieczoru w teatrze, z własnego występu, z przychylności widzów - pisze Kamila Łapicka we wstępie do książki "Łapa w łapę", która ukazała się w środę w księgarniach

Obraz
Źródło zdjęć: © "__wlasne

Chciał rozmawiać zwykle wtedy, kiedy był z czegoś naprawdę zadowolony. Z udanego wieczoru w teatrze, z własnego występu, z przychylności widzów - pisze Kamila Łapicka we wstępie do książki "Łapa w łapę", która ukazała się w środę w księgarniach.

"Łapa w łapę" to zapis krótkich rozmów Kamili Łapickiej z mężem, które prowadzili od wiosny 2012 roku. Książka została skończona w lipcu, jak zauważa Łapicka - kilka dni przed śmiercią aktora.

"Andrzej często w trakcie jej powstawania powtarzał, że bardzo go ciekawi, kim będą nasi Czytelnicy. +Myślisz, że ktoś to kupi?+ - żartował" - pisze Łapicka.

I, jak zwraca uwagę, chciał z nią rozmawiać zwykle wtedy, kiedy był z czegoś naprawdę zadowolony. "Z udanego wieczoru w teatrze, z własnego występu, z przychylności widzów. Cieszył go nadchodzący sezon. Przy jego łóżku leżała +Zemsta+ i +Trzy po trzy+ - pamiętniki Aleksandra Fredry. (...) Czytał na głos, kiedy nie było mnie w domu, albo prosił, żebym wyszła do drugiego pokoju - nie chciał się przede mną +wygłupiać+" - wspomina Łapicka.

"Całe życie walczyłem o to, by nie spaść z pierwszej ligiligi, i myślę, że mi się udało. Nie mówię, że byłem najlepszy, bo to nieprawda, ale chyba nigdy nie znalazłem się w strefie spadkowej" - ocenia sam siebie Łapicki w jednej z rozmów.

Za wybitnego aktora uważał Tadeusza Łomnickiego, postać tego aktora kilka razy przewija się w rozmowach Łapickich. "Znakomicie łączył komizm z tragedią. Wszystkie role, w których mieszały się te elementy, stawały się kreacjami. Gdy tylko grał serio, nic z tego nie wychodziło" - opowiadał Łapicki. I dodawał: "Artystycznie to był największy polski aktor drugiej połowy wieku XX. Numer jeden. Bez dyskusji (...). Potrafił zagrać biedronkę, a pięć sekund później Makbeta".

O Andrzeju Wajdzie Łapicki mówił:"to geniusz". W rozmowie z Kamilą Łapicką wspominał, że raz obsadził Wajdę jako aktora - w sztuce "Pogarda"(1975). "Był taki film Jeana-Luca Godarda +Pogarda+ z Brigitte Bardot i tam rolę reżysera grał autentyczny stary reżyser niemiecki Fritz Lang. Więc pomyślałem sobie, że byłoby śmiesznie, gdyby w mojej wersji zagrał Wajda. Strasznie długo dawał się prosić, aż w końcu zagrał" - wspominał.

Łapicki był zagorzałym kibicem i - jak deklarował, jedyną rzeczą, która go na świecie naprawdę interesowała to mecze ligi angielskiej. "Nie lubię teatru tak bardzo, jak lubię piłkę. Gdybym był słynnym graczem - to by mi dało większą satysfakcję. A tak został mi tylko sztywny palec serdeczny ręki prawej, który sobie wybiłem przy nieudanej obronie karnego" - opowiadał. O tytuł najlepszego kibica rywalizował z Gustawem Holoubkiem. "Uznano, że największym znawcą piłki jest Gucio, tymczasem sam Stanisław Dygat uważał, iż jedyną osobą, która się zna na piłce, jestem ja" - żartował.

Opowiadał też Kamili Łapickiej o roli posła, którym był w latach 1989-1991. "Przyszedłem, zobaczyłem, że to wszystko jest lipa, umowy, układy. Tylko śmiał się ze mnie Janek Englert, że za każdym razem, gdy oglądał transmisję, widział taki obrazek: pusta sala i ja jeden siedzę" - opowiadał.

W Sejmie był dwa lata, potem już nie stratował, pomimo tego, że chciał go wystawić w wyborach Tadeusz Mazowiecki. "Kiedy zapytał kto z kolegów wie na pewno, że nie będzie kolejny raz startował, ja pierwszy podniosłem rękę. Wszyscy się śmiali" - wspominał.

Andrzej Łapicki, legenda polskiego teatru i kina; aktor i reżyser, miał w swoim dorobku ponad 100 ról teatralnych, kilkadziesiąt telewizyjnych i filmowych. Zmarł 21 lipca 2012. Był pedagogiem i rektorem warszawskiej PWST, prezesem ZASP-u, dyrektorem Teatru Polskiego w Warszawie, felietonistą, współautorem książek "Po pierwsze zachować dystans" (1999), "Nic się nie stało" (2010). Do jego najwybitniejszych kreacji filmowych należą m.in. role w "Jak daleko stąd, jak blisko" (reż. Tadeusz Konwicki, 1971), "Wszystko na sprzedaż" (reż. Andrzej Wajda, 1968), "Zazdrości i medycynie" (reż. Janusz Majewski, 1973). W teatrze najchętniej grywał sztuki Aleksandra Fredry, m.in. "Śluby panieńskie", wyreżyserowane na jubileusz pięćdziesięciolecia własnej pracy twórczej (Teatr Powszechny, 1995). * Książka " Łapa w łapę " ukazała się nakładem Wydawnictwa Czerwone i Czarne.*

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]