Antyfaszyści protestują przeciwko przyjazdowi do Polski, Brytyjczyka Davida Irvinga, kontrowersyjnego historyka, który w 2006 r. został skazany przez austriacki sąd za gloryfikowanie niemieckiej partii nazistowskiej i utożsamianie się z nią.
Irving ma przyjechać do Polski pod koniec września i odwiedzić obóz koncentracyjny w Treblince, obszar Getta Warszawskiego oraz kwaterę Hitlera w Kętrzynie. Towarzyszyć mu mają - jak napisało w oświadczeniu antyfaszystowskie stowarzyszenie „Nigdy Więcej” - osoby negujące Holokaust i neonaziści z Wielkiej Brytanii i innych krajów Europy Zachodniej oraz Stanów Zjednoczonych.
„Apelujemy do władz polskich i brytyjskich o stanowczą reakcję i niedopuszczenie do tej hańbiącej wizyty obrażającej pamięć ofiar wojny i zagłady. Do wszystkich ludzi dobrej woli apelujemy o przyłączenie się do naszego protestu” - napisał w oświadczeniu Marcin Kornak, prezes stowarzyszenia i redaktor naczelny wydawanego przez nie magazynu „Nigdy Więcej”. Do protestu włączyła się też redakcja brytyjskiego miesięcznika antyfaszystowskiego „Searchlight”.
Pytany o przyjazd Irvinga rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski powiedział, że policja nie ma na razie sygnałów, by w związku z tą wizytą miało dojść do jakichś demonstracji czy zgromadzeń. Zaznaczył jednak, że w sytuacji, gdy do nich dojdzie, policja będzie je zabezpieczać.
- Nie dostaliśmy też informacji od pana Irvinga, że czuje się zagrożony - dodał Sokołowski.
Zaznaczył, że obowiązkiem policji nie jest zabezpieczanie wizyt osób prywatnych.
Kilka dni temu Irving wypowiadając się dla turystycznego dodatku „Daily Mail”, zarzucił Polsce traktowanie byłego obozu hitlerowskiego w Auschwitz jako „maszynki do drukowania pieniędzy”. Powiedział też, że polskie władze promują go jak polski odpowiednik Disneylandu.
Wizyta w miejscach kaźni polskich Żydów, jest jednym z ostatnich pomysłów Brytyjczyka. Jak on sam twierdził w rozmowie z mediami, zainteresowanie tygodniowym pobytem w Polsce jest tak duże, iż musiał odmówić niektórym klientom.
W 2006 roku Irving został aresztowany w Austrii i skazany pod zarzutem gloryfikowania niemieckiej partii nazistowskiej i utożsamiania się z nią w przemówieniu, które wygłosił w tym kraju w 1989 roku. W więzieniu odsiedział 10 miesięcy.
W 1996 roku Irving przegrał sprawę sądową z amerykańską historyk Deborah Lipstadt i wydawnictwem Penguin Books, które oskarżył o zniesławienie. Sąd uznał, że Irving zaprzecza hitlerowskim zbrodniom na Żydach, jest antysemitą i rasistą, utrzymującym kontakty z neofaszystami.
Przez większość brytyjskich historyków Irving jest uznawany za historycznego rewizjonistę lub pisarza książek o tematyce wojennej, jeśli nie wręcz za apologetę Hitlera.
Według Irvinga, wieże strażnicze w Auschwitz to „podróbki stwarzające hollywoodzką atmosferę”, a nie ma ich na zdjęciach z czasów, gdy obóz był czynny. Wiele obozów śmierci w Polsce, w których dokonano okrutnych zbrodni, zostało według niego zaniedbanych dlatego, że „nie spełniały wymogów marketingu” albo „nie miały za rogiem hotelu Holiday Inn”.