Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:06

Anatomia sukcesu, fizjologia klęski

Anatomia sukcesu, fizjologia klęskiŹródło: Inne
d1gj4cc
d1gj4cc

To pozycja zasługująca na uwagę z dwojakiego powodu. Po pierwsze, z racji samej osoby jej autora – nieczęsto się bowiem zdarza, by pisarz tego kalibru brał się za tworzenie biografii kogoś reprezentującego mniej ambitną gałąź sztuki, a nie będącego dlań nikim bliskim; po drugie, ze względu na wybór portretowanej postaci. Doprawdy, musiała mieć coś w sobie ta kultowa osobistość hollywoodzkiego kina, jeśli tylu ludzi, w tym dwoje znanych pisarzy, uznało za konieczne opisywanie i analizowanie jej życia!

Książka Mailera nie jest do tego stopnia ubarwiona fikcją i domysłami, jak Blondynka Oates, nie jest też drobiazgowym spisem faktów z życia i kariery Marilyn; prawdę powiedziawszy, gdyby nie kilka zgoła niesalonowych zwrotów, najbardziej przypominałaby spisane przez psychoterapeutę studium przypadku. Dojście do tego, co spowodowało, że przeciętne dziewczę z nizin społecznych zostało owładnięte żądzą sławy, nie wymaga zbytniej przenikliwości; och, ten amerykański mit o drodze od pucybuta do milionera, od robotnicy do bożyszcza tłumów, niejednemu i niejednej zamącił w głowie! Ale już odkrycie mechanizmów, które sprawiły, że właśnie ta dziewczyna, Norma Jean Baker – w gruncie rzeczy ani zbyt piękna, ani szczególnie inteligentna czy elokwentna – uległa raptownej metamorfozie w najbardziej pożądaną kobietę Ameryki, a może i świata, jest zadaniem dużo ambitniejszym. Mailer krok po kroku tropi czynniki, które przyczyniły się do sukcesu Marilyn: wyławia szczególne rysy jej osobowości, podąża śladem plotek i
sprawdzonych faktów, analizuje jej technikę gry i dobór repertuaru. A równocześnie, subtelnie, ale bezwzględnie, dostrzega coraz więcej skaz z tym perfekcyjnym zjawisku, jakim stał się wykreowany na użytek publiczny obraz gwiazdy. Marzenia Normy Jean się spełniły, dlaczego więc jej nowe wcielenie, symbol seksu, przedmiot podziwu i pożądania większej części kinomanów płci męskiej, jest istotą rozdygotaną, chaotyczną, coraz bardziej nieszczęśliwą, szukającą ratunku i zapomnienia w używkach i medykamentach? Czy to koszty, jakie trzeba zapłacić za zaadaptowanie się do niezdrowej atmosfery Hollywoodu, czy może dające znać o sobie echa chorobliwego rodzinnego dziedzictwa i traumatycznych doznań z najmłodszych lat? Psychoanalityczne podejście Mailera do tematu sprawia, że jeśli nawet odpowiedzi na te pytania nie są w pełni wyczerpujące, i tak zyskujemy solidny wgląd w strukturę zarazem olśniewającego i tragicznego fenomenu, jakim stał się sukces i upadek Marilyn Monroe.

Autor posługuje się dość szczególnym językiem, z jednej strony bogatym, wyrafinowanym, pełnym logicznych i stylistycznych zawiłości („coś w prawie natury sprzyja każdej istocie ludzkiej, która wymusza na bezkształtnej brei niemożliwe rozwiązania, jakby owa breja była życzliwa wysiłkowi”) oraz wyszukanych, czasem cokolwiek przesadnych, metafor („chwast Della Hogan Monroe Graiger, pleniąc się w psychicznym bagnie życia[...]”, „aktor jest [...] estetycznym wypełniaczem do napychania kiełbasy”, „stanie się przebiegłym lewiatanem przeżycia”) – z drugiej obficie naszpikowanym kolokwializmami i nie stroniącym od wulgaryzmów (tych na szczęście nie jest zbyt wiele, a biorąc pod uwagę przyjemność obcowania z pozostałymi walorami prozy Mailera, można je jakoś przełknąć...). Sprawia to, że lektura staje się czymś więcej niż tylko klasycznym czytaniem biografii, podobnie jak więcej wrażeń dostarcza oglądanie portretu namalowanego przez impresjonistę, niż wykonanego przez fotografa, choćby najbardziej profesjonalnym
sprzętem. Jest to na pewno jedna z ciekawszych pozycji tego gatunku, jakie w ostatnich latach pojawiły się na półkach księgarskich.

d1gj4cc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1gj4cc

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj