Trwa ładowanie...
recenzja
17-05-2016 22:01

''American dream'', czyli sen niespełniony, a nawet niemożliwy

''American dream'', czyli sen niespełniony, a nawet niemożliwyŹródło: Inne
dth2c5f
dth2c5f

Od dziesiątek lat media bombardują nas wizjami realizacji idei „American dream”. Pokazują, jak w kraju nieograniczonych możliwości z pucybuta ktoś staje się milionerem, jak wytężona praca wynosi kogoś na szczyty w dziedzinie, którą się zajmuje, jak po życiowych klęskach ktoś się podnosi, walczy o swoje szczęście i je osiąga w blasku jupiterów. Jak spełniają się sny i marzenia tym, którzy usilnie tego pragną i nie poddają się w obliczu niesprzyjających okoliczności. Sny i marzenia o bogactwie, sławie, rodzinie, życiowym spełnieniu.

Niczego z tych rzeczy nie znajdziemy w opowieściach o Ameryce i Amerykanach, które Nic Pizzolatto zawarł w swoim debiutanckim zbiorze. Opisywany przez niego kraj i ludzie nie przystają do wzorca „amerykańskiego snu”, a trzymając się tej metafory, można stwierdzić, że są raczej ucieleśnieniem snu koszmarnego. Snu o niemożności, bezradności, niespełnieniu, życiowej klęsce, braku nadziei, rozpaczliwej walce z przytłaczającą rzeczywistością bez szansy na happy end. W swojej wymowie opowiadania autorstwa Pizzolatto są bez wyjątku smutne i przygnębiające, a obraz, który rysują, stanowi całkowite zaprzeczenie „American dream”.

Bohaterowie, nad losem których pisarz się pochyla, w zdecydowanej większości nie są nikim wyjątkowym. Dręczą ich lęki i fobie, odczuwają wstyd i wyobcowanie, dosięga ich samotność, zgorzknienie i rozczarowanie życiem. Ale nie czytają książek o pozytywnym myśleniu, nie szukają wiary w sukces i nie mobilizują swoich ukrytych możliwości. Egzystują niejako na zwolnionych obrotach, starają się przetrwać, angażując w to możliwie najmniejszy wysiłek i jak najbardziej minimalizując koszty emocjonalne. Z doświadczenia wiedzą bowiem, jak niszczące mogą być silne emocje. Choć pragną odmiany losu, jednocześnie panicznie się jej boją. Bo każdą zmianę kojarzą ze zmianą na gorsze. Tego nauczyło ich dalekie od sielanki życie, pełne ostrych zakrętów i mrocznych zakamarków.

Tematem prezentowanych historii są zwykli ludzie i ich zwykłe sprawy. Mężczyzna wiąże się z siostrą byłej ukochanej, aby mieć namiastkę utraconego uczucia („Stypa”). Inny pozwala przeminąć pamięci o dawnej kochance, która zginęła („Dwa brzegi”). Kolejny nie może się podnieść po niewyjaśnionym zniknięciu pięknej żony („Światłość pogrzebana”). Syn obserwuje skazane na porażkę zabiegi ojca, starającego się zaimponować niedostępnej dla niego kobiecie („1987, wyścigi”). Matka poszukuje zaginionego syna, idąc śladem graffiti, które ten malował na murach („Szyfr”). Para młodych ludzi nieporadnie buduje swój związek w cieniu problemów egzystencjalnych („Nawiedzona Ziemia”). Drobny złodziejaszek i jego paser w swoich relacjach nie potrafią wyjść poza ustalone schematy zachowań („Gildia złodziei, kobiety w opałach i »Sunrise Palms«”).

dth2c5f

Spośród galerii everymanów w szczególny sposób wyróżnia się trójka. Ale oni również nie dokonują jakichś nadzwyczajnych czynów, choć autor wyposażył ich w bardziej charakterystyczne rysy osobowości, przez co ich postacie na dłużej pozostają w pamięci. Stają oni natomiast przed ważnymi wyborami moralnymi, jednak podejmując decyzje, nie zawsze kierują się przesłankami wynikającymi z dobra i szlachetności. Miłośnik skoków spadochronowych z mostów i budynków spotyka dziewczynę, którą ekstremalne emocje wciągają bez reszty („Ptasi duch”). Pomimo łączącego ich uczucia, nie potrafi skłonić jej do zachowania ostrożności. Początkujący twórca witraży pracuje nad zleceniem w powstającej rezydencji milionera („Nepal”). Staje przed alternatywą: wygodne życie i szansa na sławę albo pójście za głosem serca i możliwość odkrycia mocy prawdziwej miłości. Młodzieniec mierzy się z legendą o ojcu, który zginął jako marynarz podczas wojny w Wietnamie („W drodze nad Morze Żółte”). Wyrusza razem ze swoim trenerem na poszukiwanie
jego córki, która zaczęła grać w filmach porno.

Próżno by szukać w tych opowieściach jakiegokolwiek optymizmu. Chyba że za jego oznakę uznamy to, że opisując ludzkie dramaty nie kończą się one jeszcze większą tragedią. Nie kończą się oczywiście także dobrze, co najwyżej względnie niegroźnie. Stanowią tym samym skuteczną odtrutkę na wszechobecną propagandę sukcesu w prezentowanej w mainstreamowych mediach wizji Stanów Zjednoczonych. Pokazują wstydliwy obraz rozpadającego się świata z dala od znanych metropolii i ich blichtru. Pokazują ludzi, którzy nie sprostali wymogom „American dream”, przegranych, których kosztem sukces odniósł ktoś inny. Oni zaś w wyścigu po sławę, bogactwo i powodzenie zajęli miejsca daleko od podium. I z trudem radzą sobie ze świadomością, że żyją w „amerykańskim raju”.

Historie opisywane przez Pizzolatto gaszą wszelką nadzieję, skazując bohaterów na ich rozpaczliwe przeznaczenie. Nie wierząc w możliwość zmiany otaczającej rzeczywistości, podejmują oni wysiłki, którym brakuje duchowej mocy. Od urodzenia warunkowani przez otoczenie uwierzyli, że są jedynie zbiorem zachowań w reakcji na zewnętrzne bodźce. Z tych wszystkich powodów czytanie o ich losach nie jest zajęciem lekkim, łatwym i przyjemnym. Wymaga pewnego zahartowania i umiejętności trzymania własnych emocji na wodzy. Wtedy zamiast ciężkiej depresji czytelnik zyska satysfakcję z obcowania z prozą oryginalną, tworzoną z dużym wyczuciem pisarskiego rzemiosła, sprawnie i wiarygodnie rozgrywającą trudne i niejednoznaczne aspekty ludzkiego życia.

dth2c5f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dth2c5f