Alchemicy i naukowcy
Neal Stephenson stworzył książkę oryginalną pod każdym względem. Nie jest to zwykła powieść historyczna czy przygodowa. Nie ma w niej też grama typowej fantastyki, choć wcześniej autor notował sukcesy na tym polu. Teraz daje się poznać jako niezwykły erudyta i znawca epoki angielskiego baroku. W szczególności problemów naukowych, filozoficznych i religijnych, którymi żyli ówcześni ludzie, a wśród nich bohater powieści Daniel Waterhouse. Obcowanie za pośrednictwem powieści Stephensona z atmosferą epoki, w której wykluwała się dopiero współczesna nauka, stanowi pierwszorzędna intelektualną ucztę i wyzwanie dla czytelnika. Ukazanie współistnienia początków racjonalizmu i empiryzmu z kwitnącą w najlepsze alchemią, praktykowanych zresztą równocześnie przez tych samych ludzi, uświadamia nam, jak mogła rzeczywiście wyglądać umysłowość w tamtych czasach. Obraz społeczeństwa, kultury materialnej i duchowej, wykreowany przez Stephensona jest niezwykle plastyczny. Natomiast emocje targające bohaterami niemal
namacalne, co powoduje, że podczas lektury można się bez pamięci zatracić w tym, fikcyjnym przecież, świecie utkanym ze słów.
Akcja powieści rozwija się dwutorowo. W omawianym pierwszym tomie równolegle poznajemy losy głównego bohatera w drugiej połowie XVII i w początkach XVIII wieku. Pierwszy wątek ukazuje burzliwą młodość bohatera w Anglii, głównie w Londynie i Cambrigde. Drugi natomiast rozgrywa się pół wieku później (1713 r.) w północnoamerykańskiej kolonii Massachusetts. Tam dociera bowiem w poszukiwaniu Daniela niejaki Enoch Root, namawiając go do powrotu do Europy. I do mediacji pomiędzy intelektualnymi tytanami tamtej epoki: Leibnizem i Newtonem. Wątek pierwszy powoli odsłania nam, jak doszło do tego, że Daniel mógł się takiej mediacji podjąć. Poznajemy go w roku 1661. Jego ojciec, ortodoksyjny purytanin, pragnie, aby syn został duchownym. Sam zainteresowany skłania się jednak ku tzw. filozofii naturalnej. Dzięki temu spotyka największe umysły swoich czasów, takie jak: Robert Hooke, Robert Boyle, John Locke, Gottfried Wilhelm Leibniz, a przede wszystkim Isaac Newton. Daniel zostaje przyjacielem i pomocnikiem Newtona,
współpracuje także z innymi naturalistami. Dzięki temu jest świadkiem i uczestnikiem badań, odkryć, dyskusji, które stały się kamieniem węgielnym racjonalnej nauki i obecnej cywilizacji Zachodu. Ale wtedy były jeszcze mocno przemieszane z alchemią i wiedzą potoczną.
Stephenson z sympatią opisuje środowisko filozofów naturalistów, wagabundów i geniuszy, skupione w nowopowstałym Towarzystwie Królewskim. Ich uwagę co chwila zajmowało coś innego: kolejny eksperyment mechaniczny, fizyczny, chemiczny czy biologiczny, obserwacja ciał niebieskich, sekcje i zabiegi medyczne. A na równi z tym: tworzenie uniwersalnego języka filozoficznego, eksperymenty z rogiem jednorożca czy poszukiwaniem esencji życia. W tle tych wydarzeń toczy się życie codzienne przedstawicieli różnych klas społecznych Londynu, z dworem i królem włącznie. Spory religijne i polityczne wstrząsają tronami i sercami zwykłych ludzi. Chcąc czy nie chcąc z czasem bohater zostaje także wplątany w sieć intryg politycznych na najwyższym szczeblu.
Pasjonująca lektura, w której historia potwierdzona licznymi źródłami, splata się z literacką fikcją. A wszystko to opisane jest niezwykle barwnym, skrzącym się dowcipem językiem. Dodatkowymi atutami książki są drobne eksperymenty formalne, takie jak płynne przejście z przedstawiania dialogu w formie charakterystycznej dla epiki do formy przyjętej w dramacie.