Charlize Mystery to jedna z najbardziej znanych blogerek modowych w Polsce. Naprawdę nazywa się Karolina Gliniecka i do sprzedaży właśnie trafiła jej pierwsza książka, a w zasadzie poradnik pt: „(Nie) mam się w co ubrać”. Kto jest adresatem tej publikacji?
„To książka na którą czekały dziesiątki tysięcy Polek.” - głosi dość odważne stwierdzenie wydawcy, które znajdziemy na odwrocie okładki. Niżej krótka biografia blogerki, gdzie jako jedno z największych osiągnięć wymienione jest zaproszenie na Nowojorski Tydzień Mody. Osoby zainteresowane modą wiedzą, że w trakcie tego wydarzenia Charlize Mystery udzieliła krótkiego wywiadu, który trafił do sieci. Zapytana przez amerykańskiego dziennikarza o adres bloga, Karolina (być może w wyniku stresu) powiedziała : „wi wi wi Charlize Mistery com”. Niestety, marzenie o internetowej karierze niesie za sobą konsekwencje, użytkownicy sieci byli bezlitośni.
Jednak wróćmy do samej książki. Po krótkim wstępie, autorka opisuje typy sylwetek, następnie podstawowe elementy garderoby i dodatki. W drugiej części znajdziemy porady, o tym jak utrzymać porządek w szafie, umiejętnie robić zakupy i tworzyć stylizację. Na końcu opis klasyków świadczących o dobrym stylu i słowniczek, z którego dowiadujemy się czym jest m.in.: monokini, plisa, turban czy watolina. Całość napisana jest bardzo prostym językiem, chwilami mamy wrażenie, że czytamy nie drukowany poradnik, ale post zamieszczony na blogu, pisany w pośpiechu. W Internecie już pojawiają się cytaty błędów stylistycznych, które wkradły się w treści. Przytaczanie ich w recenzji uznajemy za niepotrzebną złośliwość. W każdym rozdziale znajdziemy porady Karoliny, które często są bardzo oczywiste: jeśli masz krótką szyję, zrezygnuj z golfów; sukienka bandażowa podkreśli mankamenty Twojej figury. Specjalne miejsce w książce znalazły też ciekawostki dotyczące poszczególnych rozdziałów. Z pewnością, jest to merytorycznie
najmocniejsza strona tego poradnika, ale nie są to informacje autorskie. Tego typu nowinki znajdziemy bez problemu w internecie. Warto też zwrócić uwagę na jakość wydania, która jest wysoka: twarda okładka, gruby papier i ładne zdjęcia. Jedyny minus oprawy graficznej to prezentacja kolaży stylizacyjnych, które świetnie sprawdzają się na stronach internetowych, niekoniecznie w druku.
Podobno z modą jest jak z polityką – wielu osobom wydaje się, że ma na jej temat większa wiedzę, niż inni. Mam wrażenie, że ta książka potwierdza to stwierdzenie. Źródłem wiedzy o dobrym stylu są publikacje napisane przez specjalistów: Ninę Garzię czy Carine Roitfeld. Jednak zdaję sobie sprawę z faktu, że nie wszyscy szukają w tym temacie światowych autorytetów. W związku z tym, książka Karoliny Glinieckiej może być dobrym prezentem gwiazdkowym dla zbuntowanej nastolatki lub początkującej blogerki modowej.