Trwa ładowanie...

Jest odpowiedź. Wiadomo, co chcieli zrobić z "Wyborczą"

Zarząd Agory zapewnia WP, że integracja Gazeta.pl i Wyborcza.pl nie zakładała tworzenia wspólnego portalu. – Oba miały funkcjonować jako odrębne marki – zapewnia Nina Graboś z Agory. Dziennikarz "Wyborczej": - Może portale byłyby różne, ale treści na nich takie same.

Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Źródło: East News
dth2c5f
dth2c5f

W piątek w WP pisaliśmy o konflikcie między zarządem Agory a redaktorami i dziennikarzami "Gazety Wyborczej". Przypomnijmy, że zarząd Agory planował integrację Gazety.pl z Wyborczą.pl.

Nasi rozmówcy z "Gazety Wyborczej" tłumaczyli, że nie chcieli tworzenia wspólnej redakcji z portalem Gazeta.pl.

Jak to ujął jeden z dziennikarzy "Wyborczej": - Przecież "Wyborcza" i Gazeta.pl to dwie zupełnie różne redakcje i nie ma żadnej potrzeby ich łączenia. Czy w Axel Springer ktoś ma pomysł, żeby łączyć "Newsweek Polska" z "Faktem"? Nie. W Gazeta.pl zatrudnia się m.in. niepotrafiących dobrze pisać i redagować studentów, którzy za kilka miesięcy znikają z redakcji. Po co ich z nimi łączyć i tworzyć wspólne działy dla sportu czy polityki, po co mieszać treści poważne z błahymi? Nasi prenumeratorzy płacą za jakość. Sorry, ale nie chcemy być jak wszystkie inne portale.

dth2c5f

Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Agora SA, potwierdziła WP, że projekt tej integracji został zawieszony. Jednocześnie zaprzeczyła, że po integracji portal wyborcza.pl miałby zniknąć, czego bali się naczelni "Wyborczej".

Graboś: - Projekt nie zakładał połączenia wszystkich redakcji "Gazety Wyborczej" i Gazeta.pl oraz stworzenia jednego portalu. Zgodnie z zapowiedziami zarówno portal Gazeta.pl, jak i serwis Wyborcza.pl miały nadal funkcjonować jako dwie odrębne marki. Integracja miała na celu włączenie "Gazety Wyborczej" oraz Gazeta.pl w jeden segment biznesowy tak, aby zespół realizował wspólne cele maksymalizując sprzedaż subskrypcji i przychody reklamowe.

Graboś dodaje, że dzisiaj portal Gazeta.pl i serwis Wyborcza.pl funkcjonują całkowicie niezależnie od siebie i mają odrębne cele biznesowe. - W planach było więc wprowadzenie koordynacji pracy między redakcjami w celu zmniejszenia powielenia treści, lepszej ekspozycji i promocji artykułów tworzonych przez redakcję „Gazety Wyborczej” oraz stworzenie wspólnej oferty reklamowej. 

Rzeczniczka Agory tłumaczy dalej, że skoro redakcja "Wyborczej" tak ostro zaprotestowała przeciw tej integracji, władze Agory przystępują "do wstępnych analiz wykonalności wydzielenia "Gazety Wyborczej" do oddzielnej spółki zależnej Agory S.A. i opłacalności takiej operacji". 

dth2c5f

Jednocześnie Nina Graboś zapewnia, że zarząd Agory nie wywierał na redakcji ”Wyborczej” nacisków politycznych w celu "zneutralizowania" jej silnie anty-PiSowskiej linii: - Takich nacisków nigdy nie było. Redakcja "Gazety Wyborczej" ma pełną niezależność redakcyjną, której gwarantem była i jest Agora.

Siedziba Agory przy ul. Czerskiej w Warszawie East News
Siedziba Agory przy ul. Czerskiej w Warszawie Źródło: East News

Zapytaliśmy naszego informatora, dziennikarza "Wyborczej", dlaczego w takim razie w rozmowie z WP mówił, że marka "Wyborcza.pl" ma trafić do kosza i dlaczego bał się powstania jednego, wspólnego portalu? Czy informacja podana przez zarząd Agory była niejasna?

dth2c5f

Nasz rozmówca z "Wyborczej": - Po pierwsze zarząd Agory nie dał nam jasnego komunikatu, jak to połączenie miałoby wyglądać. Nie było żadnego projektu. Powiedzieli nam jedynie: "łączymy, a wy się macie podporządkować".

- Po drugie, mieliśmy podejrzenie, że będzie to wyglądało jak w Polska Press, czyli, że wewnątrz Agory powstanie jedna centrala, jedna wspólna redakcja, łącząca np. politykę, czy sport, która będzie powielała ta same treści i publikowała je na obu niby różnych portalach. To byłoby oszukiwanie czytelnika - komentuje.

I dodaje: - Po to jest koncern medialny, żeby w jego ramach działały różne redakcje. Nie chcemy urawniłowki, czyli zrównywania i ujednolicania. Paradoksalnie nasz protest ratuje też miejsca pracy w redakcji Gazeta.pl, bo po połączeniu Agora prawdopodobnie zwalniałaby dziennikarzy, redaktorów i fotoreporterów z obu redakcji. Już wcześniej zarzucali nam, że np. na jeden mecz chodzą dziennikarze i fotoreporterzy z kilku redakcji. Tak, chodzą, bo tak działają różne redakcje. To normalne.

dth2c5f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dth2c5f