Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:01

A wszystko jest przedmową

A wszystko jest przedmowąŹródło: Inne
d10qezx
d10qezx

W gruncie rzeczy, to nie mam nic przeciwko historycznym uwarunkowaniom opowiadań. Połączone z opisem czasu, w którym zostały napisane, w fascynujący sposób mogą ukazać nam oryginalny portret autora, ale...

Właśnie o to „ALE” chodzi. Gdyż ten zbiorek dziewięciu opowiadań, właściwie niezauważalny pośród takich tomisk jak „Middlesex” czy nawet odrobinkę chudszych jak na przykład „Czyhając w progu”, to naprawdę czyste szaleństwo posłowi i wszelkich dodatków. Tyle w tym naszej Agathy kochanej, co nic, za to historii wiele. Jej maleńkie opowiadania stłoczono, i jakby na siłę, do dodania książce, i tak znikomej objętości, każde z nich opatrzono posłowiem. A wszystko jeszcze przedmową, z której samej można by stworzyć broszurkę. Tylko po co? Przedmowa Tony’ego Medowa odbiera cały smak opowiadaniom. Oczywiście tylko wtedy jeżeli ich nie znacie. Bo ten tomik zawiera w sobie to, co można spotkać w innych zbiorach autorstwa Agathy Christie. Tak naprawdę, to nic nowego, ale...

Ale jest to coś na kształt maleńkiej biografii autorki. Jej biografii dziewięciu opowiadań, które w końcu wypłynęły spod jej pióra. Jej opowiadań z jednej strony znanych, z drugiej i tych, które jako pierwsze uznała za warte jakiejkolwiek publikacji. Znajdujemy tu takie opowiadania jak: „Dom ze snu”, „Aktorka”, „Na krawędzi”, „Bożonarodzeniowa przygoda”, „Samotny bożek”, „Złoto Manksów”, „Otoczony ścianą”, „Tajemnica bagdadzkiego kufra”, „Dopóki starczy światła”.

Opowiadania wypływające z serca pisarki, fascynująco metafizyczne, nasycone sennymi złudami, które jednak przemawiają do rzeczywistości bohaterów. Tak jak „Dom ze snu”, który jest krótką, ale cudownie fascynującą bajką z pogranicza mroczności snu i teraźniejszości. Perełek, jak „Samotny bożek”, który do końca pozostanie tajemnicą. Ale spotkamy tu też i te opowiadania, które bardzo dobrze znamy, także z udziałem najgenialniejszego detektywa wszechczasów – Herculesa Poirota, jak „Tajemnica bagdadzkiego kufra” czy „Bożonarodzeniowa przygoda”. Można się zastanowić czy kupić tą książkę, czy jednak sobie darować. A może tylko przeczytać pomiędzy półkami?

d10qezx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10qezx

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj