84 lata temu - 29 października 1924 roku - urodził się Zbigniew Herbert , jeden z najważniejszych polskich poetów XX wieku. Sejm ustanowił rok 2008 rokiem Herberta w związku z przypadającą w tym roku 10. rocznicą jego śmierci.
Herbert urodził się 29 października 1924 roku we Lwowie. Rok przed wybuchem wojny rozpoczął naukę w Gimnazjum im. Kazimierza Wielkiego. Wiosną 1944 roku, uciekając przed wkraczającymi do Lwowa sowietami, rodzina Herbertów przeniosła się do Krakowa. Zbigniew Herbert uzyskał dyplom tamtejszej Akademii Ekonomicznej, studiował też na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, które kontynuował na Wydziale Prawa i Filozofii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dyplom uzyskał w 1949 roku.
W 1950 roku przeniósł się do Warszawy. W tym samym roku debiutował na łamach tygodnika „Dziś i jutro”. Początkujący poeta drukował swoje wiersze pod pseudonimami Patryk oraz Stefan Martha. W Warszawie żył w bardzo trudnych warunkach, przez kilka lat dzielił powierzchnię małego mieszkania na Wiejskiej z 12 sublokatorami. Współpracował z „Tygodnikiem Powszechnym”, „Słowem Powszechnym”, współredagował miesięcznik „Poezja”. W roku 1956 wydał swój debiutancki zbiór wierszy Struna światła .
„ Herbert nie ma jeszcze trzydziestu lat, jest szczupły, niewysoki, trochę słabowity. Wygląda uczniakowato, ubiera się biednie i przeciętnie, ale schludnie, ma małą, zabawną twarz o zadartym, pełnym pogody nosie i ładne, jasne, uśmiechnięte oczy. (...) Oczywiście, klepie biedę przykładową, zarabiając kilkaset nędznych złotych jako kalkulator-chronometrażysta w jakiejś spółdzielni inwalidów. Pogoda, z jaką Zbyszek znosi tę mordęgę, (...) przypomina hagiograficzne przypowieści z pierwszych wieków chrześcijaństwa” - pisał Leopold Tyrmand w Dzienniku 1954 .
W latach 60. Herbert , fascynujący się kulturą śródziemnomorską, zaczął podróżować - jeździł do Włoch i Grecji, a także do Niemiec, Francji i Holandii. Te wyprawy zaowocowały tomami esejów Barbarzyńca w ogrodzie (1962) i Martwa natura z wędzidłem (1993). Poeta wydawał też kolejne tomiki: Hermes, pies i gwiazda (1957), Studium przedmiotu (1961), Napis (1969), Pan Cogito (1974), które spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem.
Josif Brodski w przedmowie do włoskiej edycji poezji Herberta pisał o nim: „W wierszu wykłada swoje racje nie przez podwyższanie temperatury, lecz przez jej obniżanie: aż do stopnia, w którym jego wersy, jego strofy - niczym metalowy parkan w zimie - zaczynają parzyć przy dotknięciu”.
Herbert angażował się też w działalność opozycyjną. W grudniu 1974 roku podpisał tzw. List 15, żądający udostępnienia Polakom zamieszkałym w ZSRR kontaktu z polską kulturą. W grudniu 1975 roku, wobec projektowanych zmian w konstytucji, a zwłaszcza planowi wpisania do niej kierowniczej roli PZPR i wieczystej przyjaźni z ZSRR, podpisał Memoriał 59.
*Po roku 1980 wiersz Herberta _Przesłanie Pana Cogito_ roku stał się swoistym hymnem ruchu społecznego, jakim był NSZZ Solidarność. * O wydanym w 1984 roku tomie Raport z oblężonego Miasta Stanisław Barańczak pisał: „Poeta, który w choć jednym wierszu zawarł formułę zbiorowego losu ludzi swojej epoki, może już mówić, że spełnił zadanie swojego życia. A tu jeden tomik przynosi tego rodzaju wierszy-formuł co najmniej kilka...”.
W 1986 r. środowisko pisarzy zbulwersował wywiad Zbigniewa Herberta , który znalazł się w książce Jacka Trznadla Hańba domowa - zbiorze wywiadów z polskimi pisarzami na temat postaw twórców w okresie stalinizmu. Herbert dość ostro zdystansował się wobec kolegów, którzy tworzyli w poetyce socrealizmu czy bez skrupułów korzystali z przywilejów, jakie PRL-owska władza zapewniała sprzyjającym jej literatom.
Na początku lat 90. Herbert zdystansował się wobec środowiska „Gazety Wyborczej”, zarzucając jej redaktorowi naczelnemu Adamowi Michnikowi torpedowanie działań zmierzających do przeprowadzenia dekomunizacji i lustracji w Polsce oraz sprzyjanie postkomunistom. W liście do Stanisława Remuszki z 1 stycznia 1992 roku poeta napisał: „Pragnę Pana poinformować, że nie będę już niczego publikował ani w „Gazecie”, ani w afiliowanych przez nią pismach jak „Zeszyty Literackie””.
W listopadzie 1994 r. Herbert udzielił „Tygodnikowi Solidarność” wywiadu, który zainaugurował jego stałą współpracę z tym pismem. Poeta zaostrzył w nim jeszcze oskarżenia z Hańby domowej : „Za to zatarcie różnic (między PRL-em a III RP) odpowiedzialne są nie tylko nowe elity, ale te dawno utworzone. Ich hierarchia utrzymuje się do dziś. Są to elity zawodowe, nawet po śmierci: elity trupów” - mówił poeta.
W wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność” Herbert skrytykował też ostro swego przyjaciela, Czesława Miłosza , zarzucając mu konformizm i tchórzostwo.
Pisał m.in.: „Jest człowiekiem rozdartym, o nieokreślonym statusie narodowym, metafizycznym, moralnym. (...) Ogłosił się obywatelem Wielkiego Księstwa Litewskiego, co zwalnia od wszelkich obowiązków wobec aktualnej rzeczywistości”.
Przede wszystkim jednak Herbert przypomniał swoją kłótnię z Miłoszem sprzed lat: „Był to 1968 czy 1969 rok. Powiedział mi - na trzeźwo - że trzeba przyłączyć Polskę do ZSRR. Ja na to: „Czesiu, weźmy zimny tusz i chodźmy na drinka”. Myślałem, że to żart lub prowokacja. Lecz gdy powtórzył to na kolacji, gdzie byli Amerykanie, którym się to nawet spodobało - wstałem i wygarnąłem. Takich rzeczy nie można mówić - nawet żartem” - wspominał Herbert .
Zdzisław Najder uważa, że sporu Herberta z Miłoszem nie można sprowadzać (...) do owego niefortunnego żartu, na który podobno pozwolił sobie Miłosz. Zdaniem Najdera, samo wydarzenie było tylko pretekstem dla ujawnienia różnic między poetami - odmiennej oceny II RP, tradycji polskiej martyrologii, Powstania Warszawskiego, wobec których Miłosz bywał krytyczny. Miłosz w krótkim oświadczeniu dla „Rzeczpospolitej” nazwał pomawianie go o chęć przyłączenia Polski do ZSRR złośliwością.
W ostatnich latach życia, bardzo już chory na astmę, Herbert nie rezygnował z uczestniczenia w życiu politycznym. W roku 1994 zainicjował zbiórkę pieniędzy na pomoc dla pogrążonej w wojnie z Rosją Czeczenii, a także napisał list otwarty z poparciem dla nieuznawanego przez Moskwę prezydenta Czeczenii Dżochara Dudajewa. W 1995 roku Herbert skierował do ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy list domagający się rehabilitacji płk. Ryszarda Kuklińskiego.
* Zbigniew Herbert zmarł 28 lipca 1998 r. w Warszawie w wieku 73 lat.* 10 lat po jego śmierci Sejm ustanowił rok 2008 Rokiem Herberta, aby oddać hołd artyście, który twórczo nawiązując do wielkiej tradycji europejskiej kultury, wzbogacił ją i wzmocnił.
W dniach 28-30 października w Krakowie odbędzie się cykl imprez zatytuowany „Urodziny Herberta”. Zaplanowano dyskusje panelowe wokół książek wydanych z okazji Roku Herberta - Mistrz z Delft i inne utwory odnalezione oraz Wiersze zebrane. W czwartek w kościele św. Katarzyny wiersze Zbigniewa Herberta czytać będą poeci m.in. Julia Hartwig , Ryszard Krynicki , Leszek Aleksander Moczulski , Wisława Szymborska .