13 minut. Recenzja
Natasha Howland była martwa przez 13 minut. Cudem uratowana, wyciągnięta z lodowatej rzeki przez spacerującego z psem mężczyznę, odzyskała przytomność, ale nie pamięć. Mroczny thriller psychologiczny autorstwa Sarah Pinborough sprawi, że inaczej spojrzysz na świat nastolatków.
Blondwłosa Tash nie została zgwałcona, na jej ciele nie znaleziono śladów walki. Wypadek, czy ktoś chciał zrobić krzywdę tej najpiękniejszej i najpopularniejszej dziewczynie w całej szkole? A jeśli tak, to dlaczego?
Tego próbują dociec rodzice, policjanci psycholog, tymczasem Natashy nie odstępują na krok Jenny i Hayley - dwie najbliższe przyjaciółki. Jest też Becca, kiedyś były nierozłączne, do czasu, aż Tash porzuciła ją bezceremonialnie. Wymieniła na pannę bardziej pasującą do jej nowego looku - perfekcyjnej Barbie, królowej Instagrama i Facebooka.
To między tymi czterema dziewczynami Sarah Pinborough rozpisała swój wciągający do ostatniej strony psychologiczny thriller. W miarę rozwoju akcji na jaw wychodzą kolejne niedomówienia i sekrety, cała sieć wzajemnych zależności, animozji i napiętych do bólu emocji. Żale i doprowadzające do szaleństwa zazdrości.
Kto jest tu tylko pionkiem, a kto rozgrywa perfekcyjnie swoją partię? Wcale nie łatwo rozwiązać tę zagadkę. Sarah Pinborough kluczy dawkując informacje, z których czytelnik składa w swojej głowie obraz sytuacji. Do ostatniej chwili nie wiadomo, kto jest niewinny, a kto w dramatycznym finale okaże się wirtuozem manipulacji. Dość powiedzieć, że po nim przez ciało przechodzi lodowaty dreszcz.
Wnioski można wyciągać z wymienianych przez nastolatki SMS-ów, notatek z konsultacji psychologicznych, fragmentów dziennika Natashy, wycinków z gazet. Jest dynamicznie, ciekawie i mroczniej ze strony na stronę. ”13 minut” dotyka problemów, których smak dzisiejsza młodzież zna aż nazbyt dobrze. Kto nie jest popularny, ginie. Książka z taką fabułą, aż prosi się o ekranizację.
Ocena 8/10