Trwa ładowanie...

"Życie mnie mnie!": Testy gimnazjalne z języka polskiego hitem internetu

Ostatnie testy gimnazjalne stały się tematem numer jeden. A wszystko za sprawą 3-wyrazowej fraszki, która sprawiła uczniom nie lada kłopot. Jej autor ma jednak w dorobku utwory o znacznie cięższym kalibrze. I właśnie odkryli go uczniowie.

"Życie mnie mnie!": Testy gimnazjalne z języka polskiego hitem internetuŹródło: memy.pl
d2jbryw
d2jbryw

Chwilę po egzaminach pojawiło się mnóstwo zabawnych memów, które wyśmiały tegoroczne pytanie z języka polskiego. Nikt chyba nie przypuszczał, że pewien nieżyjący krakowski autor pojawi się na setkach facebookowych tablic i portali internetowych.

Utwór o tytule "Skargi zmiętego” brzmiał następująco:

„Życie mnie

Mnie!”.

Na podstawie krótkiej fraszki uczniowie musieli wskazać, które stwierdzenie jest zgodne z sensem słów autora. Mieli do wyboru trzy opcje:

d2jbryw

1.Trudy codziennej egzystencji są łatwe do przezwyciężenia
2.Życie polega na unikaniu cierpień
3.Człowiek nieustannie mierzy się z przeciwnościami losu. (prawidłowa odpowiedź)

memy.pl
Źródło: memy.pl

Ale kim właściwie jest autor tak nietypowej liryki? Jan Izydor Sztaudynger, bo o nim mowa, to autor żyjący w latach 1904-1970 w Krakowie. Jego humorystyczne i często niepoprawne politycznie utwory zasługują na szczególną uwagę. Oto co m.in. stworzył:

On gotyk, ona barok.
Renesans zjawi się za rok.
– czytamy w jednym z tomów. A dalej:

d2jbryw

Jeśli nie chcesz mojej zguby,
Daj mi banknot, ale gruby.

100% - kociak.
Na widok spodni
Gotowa do zbrodni.

Do dzieła!
I majtki zdjęła.

Domena publiczna
Źródło: Domena publiczna

Jego krótkie, acz niekiedy bardzo uszczypliwe utwory, wywołuję uśmiech na twarzy, ale budzą też sporo kontrowersji. Jan Izydor Sztaudynger najwyraźniej cenzurę miał za nic. Za jego życia fraszki były publikowane w prasie. Potem wydano kilka tomów fraszek, a wszystkie w tytule zawierały słowo klucz: "Piórka” (tak nazywał swoje wiersze).

d2jbryw

W Polsce spuścizną artystyczną zajmuje się Wydawnictwo Literackie, które publikuje dzieła autora od 1956 r.

Na moje pytanie o nagły wzrost popularności krakowskiego poety, pracownica wydawnictwa, Agnieszka Minkiewicz była zaskoczona. Przyznała, że choć autor nigdy nie należał do poczytnych, to wydawnictwu zawsze zależało na jego publikacji.

-To autor prestiżowy, więc i nakład jego tomów nigdy nie był wysoki. Ale sprzedaż jak na poezję jest bardzo dobra, część z tomów doczekała się dodruków - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską*.

d2jbryw

Czyżby zatem pojawił się nowy literacki trend, który poskutkuje wzrostem czytelnictwa? W końcu młodzi lubią to, co krótkie i zabawne. Fraszki Sztaudyngera mogą zatem stać się odpowiedzią na szybkie czasy i znaleźć miejsce w sercu czytelników. Oby tym razem za śmiesznymi memami poszło też prawdziwe zainteresowanie autorem. Naszej polskiej kulturze dobrze to zrobi.

*
Przepraszamy panią Agnieszkę Minkiewicz za przeinaczenie jej wypowiedzi w pierwszej wersji tekstu i użycie słowa "niszowy" w miejscu "prestiżowy".

d2jbryw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2jbryw