Najlepiej z meandrami polskiej ortografii radzi sobie PiS.
Drużyna klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości zrobiła najmniej błędów w dyktandzie Parlamentarnym, które zakończyło się we wtorek wczesnym popołudniem w Senacie. Kluby parlamentarne LPR, PO, PSL, Samoobrony i SLD zajęły wspólnie drugie miejsce.
Większe kluby, PiS i PO, zgłosiły zespoły 20-osobowe, a pozostałe 10-osobowe. Parlamentarzyści mieli pewną taryfę ulgową: jedna osoba z zespołu pisała, a reszta występowała w roli konsultantów.
W trakcie dyktanda obowiązywały ścisłe reguły. Nie wolno było ściągać, używać urządzeń elektronicznych i wychodzić z sali.