Maria Brandys zmarła w poniedziałek w Paryżu. Miała 91 lat.
Wybierając żonę człowiek wybiera sobie biografię, jakiś wariant swego losu – mówił Kazimierz Brandys .
Marię Zenowicz, swoją przyszłą żonę, poznał podczas studiów na Uniwersytecie Warszawskim. Razem z nim stała na wykładach pod ścianą w proteście przeciwko gettu ławkowemu. Była mu oparciem, gdy w czasie wojny ukrywał się po aryjskiej stronie. Pobrali się po Powstaniu Warszawskim i spędzili razem resztę życia.
Maria Brandys nie stała w cieniu swego męża, zapisała się w pamięci przyjaciół jako osoba o silnym charakterze i żywej inteligencji.
W ostatniej woli zażyczyła sobie, by jej prochy rozsypać w tym samym miejscu, gdzie wcześniej rozsypała prochy Kazimierza Brandysa – na paryskim cmentarzu Pere-Lachaise.