Georgi Stojew, autor bestsellerów o bułgarskiej mafii, postrzelony w poniedziałek w Sofii, zmarł kilka godzin później w szpitalu - poinformowała agencja BTA.
Zamachu dokonano około południa. Stojew został trafiony kilkoma kulami w głowę. Pisarza operowano, lecz - jak mówili lekarze - rany były tak poważne, że nie miał on szans przeżycia.
34-letni Stojew był autorem kilku powieści o genezie i podziemnych strukturach bułgarskiej przestępczości zorganizowanej. Ich bohaterowie występują pod prawdziwymi nazwiskami. Opublikował m.in. trylogię Bułgarski ojciec chrzestny, w której występują żyjący politycy oraz bossowie mafijni. Część z nich już nie żyje.
W niedawnym programie telewizyjnym o przestępczości Stojew powiedział, że jest gotów ujawnić plan zabójstwa zleconego przez jednego z mafijnych bossów. Dodał, że boi się o swoje życie, ponieważ zbyt dużo wie.
- Nie ma żywego lub martwego bossa mafijnego, który nie współpracowałby ze służbami specjalnymi. Wszyscy byli werbowani przez SB - twierdził.
Zdaniem redaktora jego książek przyczyną zabójstwa są ujawnione przez Stojewa powiązania między politykami i mafią.
W nocy z niedzieli na poniedziałek w Sofii zabito wpływowego biznesmena Borisława Georgijewa, dyrektora spółki Atomenergoremont, która zapewnia obsługę i remont reaktorów atomowych w Kozłoduju.
Seria zamachów nastąpiła na tle skandali w resorcie spraw wewnętrznych, po ujawnieniu powiązań wysokich przedstawicieli MSW ze strukturami mafijnymi. Według mediów, od 2000 roku w kraju dokonano ok. 150 zabójstw na zlecenie.
MSW nie wypowiedziało się na temat poniedziałkowego zamachu. Minister spraw wewnętrznych miał tego dnia wystąpić na konferencji poświęconej archiwom służb specjalnych, lecz odwołał swój udział.