Setki książek trafiły wczoraj na ulice, ławki w parkach, stoły w restauracjach, półki w pociągach, siedzenia w tramwajach i autobusach.
Nikt ich nie wyrzucił – zostały pozostawione specjalnie, by ktoś je znalazł, przeczytał i przekazał dalej. W łódzkiej akcji, odbywającej się w ramach pierwszego Ogólnopolskiego Święta Uwalniania Książek, wzięło udział liczne grono łódzkich licealistów.
”– Zostawiłam cztery książki w tramwaju i na przystanku” – mówi Sabrina Mana z klasy Ib XX Liceum Ogólnokształcącego. „– Uwolniłam je z domowej biblioteki. W każdej są ulotki wyjaśniające, na czym polega bookcrossing”.
”– Ludzie patrzą i dziwią się, bo zupełnie nie wiedzą, o co chodzi” – dodaje Karolina Stryjewska z klasy IIe. – „W restauracji rozmawiałam z kilkoma osobami i pomysł im się spodobał. Przyznali, że chętnie znaleźliby jakąś dobrą pozycję do przeczytania. Rozłożyłam kilka na stolikach”.
Agnieszka Placek, polonistka z XX LO, wraz z młodzieżą przez tydzień zbierała książki – powieści, książki historyczne, fantastyczne, obyczajowe, kryminalne, lektury szkolne, literaturę dla dzieci, wybory wierszy.
Uczniowie "gubili" je przy szkołach, przedszkolach, w parkach, na przystankach. Młodzież XXX LO uwalniała książki na ulicy Piotrkowskiej. Wszyscy uczestnicy akcji wzięli udział we wspólnym happeningu i warsztatach efektywnego czytania.