W wydanej w RPA książce "Zwycięstwo Zulusów" dwaj historycy wojskowości odgrzebali niechlubny przypadek zbrodni wojennej dokonanej przez armię brytyjską po jednej z najbardziej chlubnych bitew w całej jej historii.
Na początku Wojny Zuluskiej w 1879-tym roku, w bitwie pod Rorke's Drift, po której jednorazowo przyznano najwięcej Krzyży Wiktorii w dziejach armii brytyjskiej (11), nieco ponad stu Brytyjczyków przez 11 godzin odpierało ataki 3 tysięcy dobrze uzbrojonych i zorganizowanych Zulusów.
W tych atakach zginęło 375 Zulusów, ale na pobojowisku zostało też pół tysiąca rannych. Obrona Rorke's Drift przeszła do legendy armii brytyjskiej, tuszując dyshonor Isandhlwany.
Jak dowodzą Autorzy "Zwycięstwa Zulusów", Ron Lock i Peter Quantrill, uśmierciły ich potem przybyłe z opóźnieniem posiłki brytyjskie.
Według cytowanych przez autorów prywatnych listów i drukowanych przez prasę wspomnień brytyjskich kombatantów, część rannych zakłuto bagnetami, innych powieszono, jeszcze innych pogrzebano żywcem wraz z poległymi. Uczestnicy masakry wydawali się nie mieć żadnych wyrzutów sumienia, gdyż wcześniej, podczas oblężenia placówki w Rorke's Drift, Zulusi podpalili szpital, a następnie wymordowali znajdujących się w nim kilku chorych i rannych.
W oficjalnych raportach i późniejszych opisach bitwy pod Rorke's Drift mowa jest o pochowaniu około czterystu znalezionych na pobojowisku zwłok Zulusów. Ale z cytowanych w książce świadectw wynika, że - wraz z zamordowanymi - w masowej mogile w Rorke';s Drift spoczywa prawie dziewięciuset Zulusów.
Takiej liczby, ani losu rannych nie wymienia ani napis na pomniku poległych, ani żadne objaśnienie bitwy w miejscowym muzeum.
Wszystko wydarzyło się dość dawno, ale do dziś w świetle prawa międzynarodowego stanowi niezaprzeczalną zbrodnię wojenną i potomkowie zamordowanych mogliby dochodzić sprawiedliwości. Od 17-tu lat obowiązywała już bowiem wówczas konwencja Genewska o humanitarnym traktowaniu rannych walczących stron, uchwalona 22 sierpnia 1862 roku.