Trwa ładowanie...

Zbiórka książek dla Polaków w Mołdawii

W Przemyślu (Podkarpackie) rozpoczęła się akcja zbierania książek dla Polaków żyjących w Mołdawii. Zbiórka potrwa do 28 kwietnia. Zebrane książki trafią do pisma polonijnego "Jutrzenka" oraz do mieszkańców wsi Pietropawłówka, zwanej dawniej Małą Warszawką.

Zbiórka książek dla Polaków w MołdawiiŹródło: sxc.hu
d10llwu
d10llwu

W Przemyślu (Podkarpackie) rozpoczęła się akcja zbierania książek dla Polaków żyjących w Mołdawii. Zbiórka potrwa do 28 kwietnia. Zebrane książki trafią do pisma polonijnego "Jutrzenka" oraz do mieszkańców wsi Pietropawłówka, zwanej dawniej Małą Warszawką.

Jak poinformował w środę PAP pomysłodawca akcji Marek Pantuła najbardziej potrzebne są elementarze do nauki języka polskiego. Podkreślił, że mieszkający w Mołdawii Polacy przeszli głównie w czasach stalinowskich silną rusyfikację i nie znają języka polskiego, a chcą się go nauczyć.

"Nasi rodacy, którzy mają polskie korzenie, a nie mówią po polsku, mają ogromną tęsknotę za polskim językiem. Widać to szczególnie u dorosłych, choć u dzieci także. To niezwykle wzruszające jak polskiego chcą się uczyć 50-, 60-letnie osoby" - powiedział Pantuła.

Chętni mogą przynosić także klasyczne arcydzieła literatury polskiej i światowej, ale też literaturę dla dzieci i młodzieży, bajki. Książki powinny być nowe lub używane, ale w dobrym stanie.

Elementarze trafią do mieszkańców Pietropawłówki, wsi oddalonej ok. 40 km od Bielc, jednego z największych miast Mołdawii. Natomiast pozostałe książki zostaną przekazane "Jutrzence" - Pismu Polaków w Mołdawii. Pantuła wyjaśnił, że potrzebne są głównie jako nagrody w konkursach dla dzieci i młodzieży, organizowanych przez pismo.

d10llwu

Książki można przynosić do Centrum Kulturalnego w Przemyślu i do tamtejszej Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej.

Pantuła poinformował, że mieszkańcy Pietropawłówki to potomkowie szlachty polskiej, która wyjechała w te rejony głównie po 1812 roku, gdy Królestwo Polskie i Mołdawia stanowiły część Imperium Rosyjskiego, ale częściowo także po Konfederacji Barskiej i po Powstaniu Listopadowym. Do osiedlenia się tam zachęcano obietnicą otrzymania ziemi bez płacenia podatku przez 50 lat i zwolnienia ze służby wojskowej.

Agnieszka Pipała (PAP)

d10llwu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10llwu