W Bangladeszu dokonano zamachu na znanego pisarza Humayuna Azada. Wywołało to falę protestów intelektualistów i polityków. Wykładowcy na uniwersytecie Dhaka ogłosili strajk, który potrwa do czasu, aż władze nie ujmą islamskiego terrorysty.
Pisarz został pchnięty nożem. Przypuszcza się, że sprawca należał do jednego z wielu działających w Bangladeszu ekstremistycznych ugrupowań islamskich. Azad był nękany nie od dziś. Od ponad roku otrzymywał anonimowe pogróżki.
Z pewnością przyczyniła się do tego jego ostatnia książka. Wywołała ona wiele protestów ugrupowań islamskich. Powieść opisuje krytycznie wydarzenia z 1971 roku, kiedy Bangladesz ogłosił niepodległość i wystąpił przeciwko Pakistanowi.
Próbę zamordowania Azada ugrupowania opozycyjne określają jako "targnięcie się na wolność słowa", a jemu samemu dorobiono etykietę "symbolu w walce z sekciarstwem".